Rok 2020 był bardzo trudny dla FC Barcelony. Klub notował horrendalne straty finansowe ze względu na brak przychodów z dnia meczowego, co oczywiście było spowodowane graniem w pandemicznych warunkach. Dodatkowo notowane wyniki sportowe były niezadowalające.
Wisienką na torcie katalońskiej tragedii z tamtego czasu była pamiętna porażka w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium aż 2:8. Wtedy entuzjaści futbolu z całego świata przecierali oczy ze zdumienia, a wielu zawodników "Barcy" było wręcz załamanych całą sytuacją.
Właśnie m.in. o tym w wywiadzie dla telewizji Star+ opowiedział były snajper "Dumy Katalonii", Luis Suarez. Z wypowiedzi Urugwajczyka na pierwszy plan wybijają się słowa o jego bliskim przyjacielu, Lionelu Messim. A dokładniej, dotyczą one tego, jak ówczesny kapitan "Barcy" znosił ten okres.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
"W tamtym czasie widziałem Messiego płaczącego jak nigdy. Był zdewastowany widząc, co się dzieje z klubem, w którym dorastał" - powiedział 35-latek.
Ta wypowiedź pokazuje nam, jak Argentyńczyk przeżywał ten ciężki czas dla Barcelony. Warto dodać, że w tamtym okresie wysłał do klubu oficjalne pismo, w którym złożył prośbę o zgodę na zmianę klubu. Na pewno miały na to też wpływ działania ówczesnych władz klubu, które regularnie robiły Messiemu pod górkę w mediach.
Ostatecznie Argentyńczyk został wtedy na Camp Nou, a kilka miesięcy później w klubie zmieniły się władze i już latem 2021 roku chciał przedłużyć umowę z "Barcą". Wtedy jednak na przeszkodzie stanęły problemy finansowe "Blaugrany"
Czytaj też:
To dlatego bryluje w Barcelonie
Świetne informacje dla FC Barcelony