- Włosi są uwikłani, mają swoje zajęcia. Sprawa meczu z nami zeszła na dalszy plan. Mamy już taką ostateczną datę, to jest do niedzieli. Poczekamy na decyzję włoskiego klubu, ponieważ w niedzielę zbiera się rada nadzorcza, która ma podjąć niektóre ruchy Górnika. Musimy wiedzieć czy wariant sierpniowy jest w porządku. Jak nie odbędzie się mecz z Romą to być może rozegramy spotkanie z Manchesterem City bądź Dynamem Kijów. Wstępnie już rozmawialiśmy z tymi zespołami. Jest też opcja rozegrania meczu z klubem, z którym Górnik nie grał w europejskich pucharach. Ogólnie rzecz biorąc w przeciągu paru dni będziemy wiedzieć znacznie więcej i podać szczegółowe informacje. W każdym bądź razie rywal musi być atrakcyjny. Klasa klubu, ranga spotkania musi być adekwatna do jubileuszu Górnika. Na pewno będzie to wydarzenie godne naszego klubu. To mogę zapewnić, gdyż mamy na takie sprawy pieniądze w budżecie - twierdzi prezes Górnika.
Ostatnio jedna z gazet napisała, że Henryk Kasperczak ma zostać pracownikiem Górnika Zabrze. Były selekcjoner reprezentacji Senegalu miałby objąć funkcję szkoleniowcą bądź dyrektora sportowego. Sternik 14-krotnego mistrza Polski dementuje takowe plotki. - Znam się z Henrykiem Kasperczakiem parę lat. Jest to coś więcej, niż taka normalna znajomość. Jeśli spotykamy się raz na jakiś czas, jest możliwość wymienienia uwag to zawsze siadamy z tego korzystam. Chcę pogratulować czujności dziennikarzom gazety, która to napisała. Powoli zaczynam bać się wychodzić do restauracji – żartuje prezes Górnika.