W ostatnim czasie sporo dyskutowano o zarobkach Frenkiego de Jonga. Holender, według informacji wielu mediów, miał być najlepiej zarabiającym piłkarzem FC Barcelony. Jednocześnie informowano, że nie zgadzał się na obniżenie pensji oraz ewentualny transfer do Manchesteru United.
- Nie sądzę żeby tak to wyglądało. Była prowadzona kampania. Ja nigdy nie powiedziałem ani słowa, ale klub albo media, które są częścią klubu, rozpowszechniały kłamstwa, wiele rzeczy, które powiedziano, to fałszerstwo - powiedział de Jong telewizji NOS.
Niektóre informacje mówiły o tym, że holenderski pomocnik inkasuje za sezon nawet 20 mln euro, a w kolejnych rozgrywkach wynagrodzenie miałoby wzrosnąć o 5 mln euro. De Jong powiedział, jak wygląda sytuacja z jego perspektywy.
- W każdym z pierwszych trzech lat, w których tu grałem, obniżałem swoją pensję. Jak łatwo wywnioskować - pieniądze ostatecznie muszą wrócić i podbiją normalne wynagrodzenie. Tym samym wygląda ono na większe. Mam wrażenie, że wiele osób tego nie rozumie, ale liczby, które wypłynęły w mediach, są fałszywe - podkreślił de Jong.
Holender w wywiadzie nie wykluczył również, że odejdzie z klubu. Przyznał, że wiele będzie zależało od postawy działaczy, ale także od tego czy nadal będzie miał ochotę na grę w FC Barcelonie. Jeszcze latem de Jong całkowicie sprzeciwiał się transferowi do innego zespołu, a teraz widać, że jego postawa jest już inna.
Czytaj także:
Legenda polskiej piłki grzmi ws. Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę