Reprezentacja Polski we wrześniu rozegrała dwa spotkania w ramach Ligi Narodów UEFA. Pierwszy z nich przegrała z Holandią na PGE Narodowym (0:2), a kilka dni później zwyciężyła w wyjazdowym meczu przeciwko Walii (1:0).
Wygrana dała Biało-Czerwonym utrzymanie w najwyższej dywizji tych rozgrywek. Wiele mówiło się jednak o stylu gry zespołu Czesława Michniewicza w obu starciach. Jerzy Dudek żądał wtedy nawet zmiany selekcjonera i powrotu... Paulo Sousy.
Aktualny trener reprezentacji Polski odniósł się do jego słów. Opowiedział też historię związaną z byłym kadrowiczem. - Przed meczem z Holandią na PGE Narodowym przyjechał do hotelu Kuba Kwiatkowski, nasz rzecznik, i mówi: "Słuchaj, masz tutaj prezent od Jurka Dudka, bo ktoś w Omedze zauważył, że nosisz ich zegarek i Jurek jako twarz tej firmy dał ci prezent" - mówił w programie "Dwa Fotele" na kanale meczyki.pl.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
- Ja mówię: "Kwiatek, dobra, a gdzie jest zegarek?". Patrzę - długopis, notes, a nie ma zegarka. To był wtorek, a w czwartek graliśmy z Holandią, w niedzielę wygraliśmy z Walią i w poniedziałek wylądowaliśmy w Polsce. I wtedy Jurek mówi, że Michniewicz do zwolnienia i Sousa musi wrócić - dodał.
Jak widać Czesław Michniewicz zapamiętał słowa Jerzego Dudka. - Mówię: "Stary, to po co dajesz te prezenty i udajesz przyjaciela? Ja od ciebie nic nie potrzebuję - ani rad, ani niczego innego od ciebie. Daj mi święty spokój" - podsumował trener Biało-Czerwonych.
Już za nieco ponad dwa tygodnie (22 listopada) reprezentacja Polski rozegra pierwsze spotkanie na mistrzostwach świata w Katarze. Rywalem drużyny Michniewicza będzie Meksyk. Kilka dni później czekają ją starcia z Arabią Saudyjską i Argentyną.
Zobacz też:
Dobry weekend w Serie A. Polacy docenieni
Rywale osaczają Roberta Lewandowskiego