"Byłem bardzo zaskoczony zachowaniem Lewandowskiego"

- Widziałem, że Lewandowski płakał na hymnie. Byłem mocno zaskoczony. Potem Milik i Zieliński wszystko mi wytłumaczyli - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty znany dziennikarz, Tancredi Palmeri.

Dariusz Faron
Dariusz Faron
Robert Lewandowski Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Z Kataru - Dariusz Faron, WP SportoweFakty.pl 

Mecz Argentyny z Meksykiem (2:0) oglądaliśmy w towarzystwie między innymi znanego dziennikarza, Tancrediego Palmeriego. Ekspert od rynku transferowego jest pod wrażeniem występu Polaków przeciwko Arabii Saudyjskiej (2:0). W sobotę zwyciężyliśmy po golach Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego.

- Polska pokazała osobowość, wykorzystała swoją jakość. Przeciwko Meksykowi tego nie widziałem, wówczas to drużyna Gerardo Martino bardziej zasługiwała na korzystny wynik. Na tym mundialu widzieliśmy już wiele niespodzianek. Polska zagrała przeciwko Arabii bardzo dobrą drugą połowę, była kreatywna i wiedziała, kiedy najlepiej zaatakować - ocenia specjalista.

Podczas odgrywania hymnu Lewandowski nie potrafił ukryć wzruszenia, w oczach naszego kapitana pojawiły się łzy. Bardzo emocjonalnie "Lewy" reagował też po golu.

ZOBACZ WIDEO: "Miał ciężkie dni". Wtedy Robert Lewandowski poczuł ulgę

- Widziałem, że Lewandowski płakał na hymnie i byłem tym bardzo zaskoczony. Myślałem: "to przecież Lewandowski, powinien być gotowy na wszystko". Pytałem później Zielińskiego i Milika, o co chodziło. Mówili, że było w nim dużo emocji, między innymi ze względu na niewykorzystany karny w pierwszym spotkaniu i że bardzo chciał zdobyć gola na mistrzostwach. Wtedy stało się to dla mnie zrozumiałe. Reakcja Lewandowskiego pokazuje, ile znaczy dla zawodników mundial - mówi Palmeri.

- Niesamowicie cieszę się tym mundialem, bardzo mi się podoba. Jak wspomniałem, było już kilka niespodzianek. Drużyny, zwłaszcza te "mniejsze", prezentują ciekawą piłkę. To mój czwarty mundial w roli dziennikarza i oceniam to tak, że w Katarze panuje znakomita atmosfera. To pierwszy raz, kiedy turniej rozgrywany jest na tak małej przestrzeni, niemalże w jednym mieście. Widać, że gospodarze bardzo się starają, żeby organizacja imprezy przebiegała jak najlepiej - dodaje dziennikarz. Trudno jednak, by oceniał turniej inaczej, bowiem jest współpracownikiem finansowanej przez Katar Al-Dżaziry.

Już w środę Biało-Czerwoni zmierzą się z Argentyną. Przed ostatnią kolejką są bardzo blisko awansu. Otwierają tabelę grupy C z czterema punktami na koncie.

- W 2016 roku spisaliście się świetnie na Euro. Ale ten turniej, może być najlepszym dla Polski od wielu lat. W meczu z Arabią Polacy zyskali pewność siebie, nie będą się już bać na tym turnieju. Tymczasem Argentyna była na krawędzi, mogła znaleźć się za burtą. Mówi się, że Messi jest pod presją, ale na mundialu każdy czuje te presję - kończy Palmeri.

Zobacz także:
Lionel Messi zabrał głos przed meczem z Polską
Argentynie spadł z serca głaz 

Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×