O tym spotkaniu sporo mówiło się nie tylko ze względów sportowych. Wzajemne relacje polityczne Stanów Zjednoczonych i Iranu pozostają napięte.
Na boisku natomiast toczyła się walka o pozostanie w turnieju. Ostatecznie górą byli Amerykanie, którzy zwyciężyli 1:0 po golu Christiana Pulisicia.
Na ulicach Iranu po porażce... wybuchła radość. Kibice nie chcieli, aby ich drużyna została wykorzystana do celów propagandowych. Sami piłkarze sprzeciwili się władzy - nie śpiewali narodowego hymnu, choć grożą im za to poważne konsekwencje.
Przypomnijmy, że 16 września w Iranie zmarła 22-letnia Mahsa Amini, którą wcześniej aresztowano za niewłaściwe nakrycie głowy. Od tamtej pory w kraju trwają protesty.
Samo spotkanie mocno przeżył Rahim Rezaeian. Płaczącego reprezentanta Iranu pocieszał Antonee Robinson. Zdjęcia z tego niezwykłego wydarzenia momentalnie obiegły cały świat.
Całą sytuację skomentował m.in. Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. "Sport jest tysiące kilometrów przed polityką" - napisał na Twitterze.
Amerykanie w 1/8 finału zmierzą się z Holandią, która zwyciężyła w grupie A. To spotkanie odbędzie się 3 grudnia o godz. 16:00.
Gli USA si qualificano agli ottavi mettendo fine ai sogni dell'Iran. Dopo la partita, Antonee Robinson, difensore USA, va a consolare Ramin Rezaeian in lacrime
— Eurosport IT (@Eurosport_IT) November 30, 2022
Immagini che parlano da sole#Qatar2022 #FIFAWorldCupQatar2022 #USAvIRN pic.twitter.com/kPRo4iG59Q
Czytaj także:
- American dream w Katarze. USA wysłały Iran do domu
- Bohater USA trafił do szpitala! Co z występem w 1/8 MŚ?
ZOBACZ WIDEO: Nowa gwiazda światowego futbolu. Ekspert porównał go do Lewandowskiego