Tak Michniewicz podziękował Szczęsnemu. Zdjęcie warte więcej niż tysiąc słów
Wojciech Szczęsny superstar. Gdyby nie fenomenalna postawa bramkarza Juventusu, reprezentacji Polski nie byłoby już na mundialu w Katarze 2022. Po meczu z Argentyną (0:2), Michniewicz tak podziękował Szczęsnemu. To zdjęcie mówi wszystko.
W spotkaniu z Arabią Saudyjską przy stanie 1:0 dla naszego zespołu Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez piłkarza rywali oraz dobitkę. 32-letni golkiper świetnie zachował się też w pojedynku przeciwko Leo Messiemu.
Argentyńczycy w spotkaniu z Polską otrzymali dyskusyjny rzut karny. W 39. minucie meczu bramkarz Juventusu popisał się jednak doskonałą interwencją i wówczas na tablicy wyników utrzymywał się jeszcze rezultat 0:0.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewał. Pazdan zaskoczony w studiuWojciech Szczęsny jest dopiero trzecim bramkarzem świata w historii mistrzostw, który obronił dwie jedenastki na jednym turnieju.
- Cieszę się, że ta obrona karnego coś dała. Bo w końcowym rozrachunku to nam pomogło awansować. Powiedziałem od razu sędziemu, że był kontakt, ale według mnie jedenastki nie było - powiedział Szczęsny przed kamerami TVP Sport.
Nic dziwnego, że Czesław Michniewicz zachwycony był postawą naszego kadrowicza. Na portalu Łączy nas piłka pojawiła się fotografia, na której selekcjoner przytula Szczęsnego i obaj uśmiechnięci są od ucha do ucha. To zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów.
Reprezentacja Polski przegrała z Argentyną 0:2, ale dzięki korzystnemu wynikowi meczu Arabii Saudyjskiej z Meksykiem (1:2) Biało-Czerwoni wyszli z grupy.
Polska w 1/8 finału zmierzy się z obrońcami tytułu, czyli z Francją. Trójkolorowi wygrali grupę D i będą rywalami Polski, czyli drugiej drużyny grupy C. Najbliższy mecz podopiecznych Czesława Michniewicza w Katarze zaplanowany jest na niedzielę (04.12). Spotkanie Polska - Francja zacznie się o godzinie 16.00 czasu polskiego.
Wojtek!!! pic.twitter.com/AsbgWA0fM0
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 30, 2022
Zobacz także:
"Boli to". Lewandowski natychmiast to zauważył
Kapusta: Raz, dwa, trzy i dość! Czwartego rozczarowania nie będzie! Awans wyduszony, ale awans