Skandal na mundialu. Wyczytali z ruchu ust, co krzyczał po golu
Mecz Szwajcarii z Serbią (3:2) na MŚ 2022 dostarczył wielu emocji. Także tych pozaboiskowych. Po tym, jak Serbowie zdobyli bramkę na 2:1, ich selekcjoner Dragan Stojković użył niecenzuralnych słów.
Spotkanie to dostarczyło wielu emocji i to także tych niesportowych. Wszystko przez to, że w kadrze Szwajcarii są piłkarze albańskiego pochodzenia, a Serbowie z Albańczykami nie żyją w dobrych stosunkach.
W trakcie spotkania serbski trener Dragan Stojković nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy. Gdy w 35 minucie Serbowie wyszli na prowadzenie 2:1, telewizyjna kamera pokazała selekcjonera Serbów, który mówił coś w kierunku rywali.
"Blic" przekazał, że Stojković powiedział: "p******ę twoją albańską matkę". Po spotkaniu trener został zapytany o te słowa. - Czasem jest napięcie, padają złe słowa i dochodzi do takich scen - mówił szkoleniowiec.
To nie jedyna kontrowersja, do jakiej doszło w trakcie meczu. Mający albańskie korzenie Granit Xhaka wykonał obsceniczny gest i łapał się za krocze. Serbskie media piszą o "odrażającej prowokacji i skandalu". W końcówce doszło też do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn.
Czytaj także:
Drugie życie Argentyny w mundialu. Rozpoczyna się walka o ćwierćfinały
Wrzenie w starciu Serbii ze Szwajcarią. Pięć goli i dwa zwroty akcji
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)