Mecz z Francją przełomem? "To jest moment na przejście do historii"

- Nadchodzi czas, żeby wreszcie wydobyć potencjał z naszej reprezentacji - mówi przed meczem 1/8 finału mistrzostw świata Francja - Polska Marek Jóźwiak.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Robert Lewandowski PAP/EPA / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Były obrońca rozegrał w kadrze 14 meczów. W przeszłości przez pięć lat występował w EA Guingamp. Dziś wskazuje, co jego zdaniem muszą zrobić podopieczni Czesława Michniewicza na mundialu, by zmienić układ sił w niedzielnym spotkaniu.

Szymon Mierzyński, WP SportoweFakty: Da się zagrać gorzej niż z Argentyną? Kontekst pytania jest oczywisty. Wydaje się, że teraz z naszą reprezentacją może być już tylko lepiej.

Marek Jóźwiak, 14-krotny reprezentant Polski: Mam nadzieję, że z Francją zagramy lepiej i to zdecydowanie. Nie możemy powtórzyć podobnego występu do tego na koniec fazy grupowej. Wtedy nie mielibyśmy szans na nic.

Za nami tylko cztery dni przerwy. Czy w tak krótkim czasie można coś poprawić w grze?

Trzeba postawić przede wszystkim na regenerację. Cztery dni to wystarczająco, zwłaszcza że treningi kadry w Katarze są raczej lekkie. Przed meczem z Francją najważniejsza będzie praca nad dynamiką i szybkością. Nie mam większych obaw o formę fizyczną. Taka przerwa w trakcie sezonu jest dla naszych kadrowiczów czymś całkowicie normalnym. Francuzi mieli komfort i w ostatnim grupowym meczu kluczowi piłkarze odpoczywali, ale ten aspekt może być widoczny najwcześniej ok. 75. minuty. Przez większość spotkania nie będzie miał żadnego znaczenia.

ZOBACZ WIDEO: Francuzi zaczęli analizować grę Biało-Czerwonych. Tego nikt się nie spodziewał

Francja jest jeszcze silniejsza niż Argentyna, czy takie stawianie sprawy byłoby przesadą?

O tym się dopiero przekonamy. Pewne jest jedno: Francja ma zespół, w którym bardzo wielu piłkarzy potrafi samodzielnie decydować o obliczu ofensywy. Są Kylian Mbappe, Antoine Griezmann, Ousmane Dembele, Olivier Giroud, czy Randal Kolo Muani. Z przodu "Trójkolorowi" są niesamowicie mocni - bez względu na to, jak grają - czy z kontry, czy w ataku pozycyjnym.

W spotkaniu z Tunezją (0:1) większość najlepszych zawodników odpoczywała. To im pomoże? A może jednak zaszkodzi, bo nie zachowali rytmu?

Francuzi w poprzednich turniejach też nie wygrywali trzecich meczów w grupie. Zdarzyło im się to kilka razy z rzędu, to dla nich normalna rzecz. Porażka z Tunezją na pewno jednak zwiększy ich czujność. Teraz wiedzą, że kolejny raz na taką grę nie mogą sobie pozwolić. Didier Deschamps dokonał wielu zmian, bo chciał zadowolić tych, którzy wcześniej nie grali. Piłkarz, który dostał minuty i nawet przegrał, czuje się inaczej niż taki, który cały czas siedzi tylko na ławce.

Tym razem od naszej reprezentacji niczego się nie oczekuje. Jak to wpłynie na jej postawę?

Nie wiem, natomiast ja nigdy nie podchodziłem do meczu z takim nastawieniem, że nie ma oczekiwań. W końcu możemy osiągnąć coś wielkiego. Awansowaliśmy do 1/8 finału mimo fatalnej gry. Może nadchodzi czas, żeby wreszcie wydobyć potencjał z tego zespołu. Wszyscy piłkarze powinni wiedzieć, że mają szansę na przełom. Jeśli wyeliminują Francuzów, mogą zostać zapamiętani tak samo jak ci, którzy osiągali sukcesy na mundialach w 1974 i 1982 roku. Takie powinno być ich podejście. Nastawienie mentalne ma kolosalne znaczenie. Tego mi zabrakło w meczu z Argentyną. Nie widziałem tam stuprocentowej mobilizacji. Na Arabię Saudyjską nasi potrafili się maksymalnie spiąć, na Argentynę już nie. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie i dlatego Argentyńczycy nas dość łatwo złamali.

Co trzeba zrobić, żebyśmy w niedzielę nie zostali tak zdominowani?

Nasi piłkarze muszą włożyć więcej serca, zagrać bardziej odważnie. Strach paraliżuje, a odwaga dodaje sił i pomaga osiągać cele, które wydają się nierealne. Tak jest nie tylko w sporcie, ale w ogóle w życiu.

Widzi pan realną szansę, żebyśmy faktycznie mocno postawili się Francuzom?

Kto wie, może dojdzie do takiej metamorfozy. My przecież nie mamy nic do przegrania, a bardzo wiele do wygrania. Możemy zyskać szacunek całego świata.

Gdybyśmy zagrali odważniej niż z Argentyną, może to dać wymierne efekty? Czy jednak nie warto ryzykować?

Musi być umiejętny balans. Jeśli Kylian Mbappe nie dostaje piłek, staje się mało widoczny. Podobnie wygląda sytuacja z Robertem Lewandowskim. Jeżeli nasz środek będzie grał agresywnie w odbiorze, widzę szansę na lepszy obraz gry. Te mistrzostwa już pokazały, że faworytów można powstrzymać. Argentyna, Niemcy, Brazylia, Francja - każda z tych drużyn doznała porażki. Jeśli będziemy dobrze przygotowani mentalnie, możemy wiele zdziałać. Natomiast na pewno nie uda się nam, jeżeli znów się cofniemy i postawimy na głęboką defensywę.

Czego oczekują Francuzi na mundialu w Katarze? Zadowoli ich tylko obrona tytułu?

Według deklaracji sprzed turnieju, chcieliby dotrzeć do półfinału. Naszym minimum było wyjście z grupy, oni liczą co najmniej na strefę medalową. Myślę jednak, że w drużynie wszyscy przyjechali z jasnym nastawieniem, żeby znów wywalczyć tytuł mistrza świata.

***

Mecz 1/8 finału mistrzostw świata Francja - Polska w niedzielę o godz. 16 czasu polskiego. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Koniec epoki w KGHM Zagłębiu Lubin. Odchodzi były piłkarz i dyrektor sportowy
Oficjalnie: z Legii Warszawa do Warty Poznań. Nowy-stary dyrektor przy Drodze Dębińskiej

Która drużyna jest trudniejszym rywalem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×