Giroud i Regragui są skazani na siebie. Ich drogi znowu się przecinają

PAP/EPA / Friedemann Vogel  / Na zdjęciu:  Olivier Giroud
PAP/EPA / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Olivier Giroud

Gdy Walid Regragui był u schyłku piłkarskiej kariery, Olivier Giroud dopiero rozwijał skrzydła. Zarówno Marokańczyk, jak i Francuz, przeszli bardzo długą drogę. Kto by pomyślał, że ponownie spotkają się w półfinale mistrzostw świata?

To będzie mecz o dużym ciężarze gatunkowym. W drugim półfinale katarskiego mundialu rewelacyjne Maroko powalczy o awans z obrońcami tytułu. Kilku przedstawicieli drużyny z Afryki, w tym Walid Regragui, urodziło się przecież na francuskiej ziemi.

Obecny selekcjoner Marokańczyków spędził prawie całą piłkarską karierę nad Sekwaną, z 2,5-letnią przerwą na występy w hiszpańskim Racingu Santander. Regragui był prawym obrońcą takich klubów jak RC Paris, Toulouse FC, AC Ajaccio, Dijon FCO, a także Grenoble Foot 38.

Na poziomie Ligue 1 Regragui zagrał 91 razy, spędził też wiele lat na zapleczu francuskiej elity. Grenoble Foot 38 z defensorem w składzie awansowało do najwyższej ligi i przygotowywało się do nowych rozgrywek w sześciotysięcznym Vittel. Sezon 2008/09 był ostatnim w jego profesjonalnej karierze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje

Podczas zgrupowania doszło do spotkania pomiędzy Regraguim a nieopierzonym jeszcze Olivierem Giroudem. Wychowanek Grenoble wrócił do macierzystego pracodawcy po roku spędzonym na wypożyczeniu w FC Istres i przez kilka tygodni mógł trenować z seniorami.

W tamtym czasie za wyniki Grenoble odpowiadał Mehmed Bazdarević. W rozmowie z "L'Equipe" Bośniak zaprzeczył zarzutom, według których nie dostrzegł potencjału 21-letniego Girouda. - Mówiłem, że jeśli będzie pracował, to wszystko jest możliwe. Teraz mogę powiedzieć, że zrobił fantastyczną karierę. Walid wniósł natomiast do naszej szatni swoją osobowość i kulturę. Dzisiaj jako trener robi coś wyjątkowego - ocenił Bazdarević.

Obaj rozegrali razem 45 minut w przedsezonowym sparingu z RC Strasbourg Alsace. Giroud nie zagrzał długo miejsca na Stade des Alpes, bo we wrześniu został wykupiony przez Tours FC. Rok później Regragui zawiesił buty na kołku i zajął się trenerskim rzemiosłem.

Giroud wspinał się po kolejnych szczeblach, zaczynając od tytułu króla strzelców Ligue 2. Był również gwiazdą Montpellier HSC, które w roku 2012 kompletnie niespodziewanie sięgnęło po mistrzowski tytuł. W kolejnych latach bronił barw Arsenalu, Chelsea czy AC Milan (obecnie).

Długo można wymieniać sukcesy snajpera. W swoim dorobku Giroud ma mistrzostwo świata, triumfy w Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Narodów, mistrzostwo Włoch, cztery Puchary i trzy Superpuchary Anglii, a nawet nagrodę dla im. Ferenca Puskasa dla strzelca najładniejszego gola w 2017 roku.

Teraz Giroud znowu musiał wejść w buty niezdolnego do gry Karima Benzemy i znakomicie poradził sobie z tym zadaniem. Z czterema trafieniami na koncie jest wiceliderem klasyfikacji strzelców MŚ 2022, niedawno stał się najskuteczniejszym zawodnikiem w historii reprezentacji Francji (53 gole). Przed czterema laty, kiedy "Trójkolorowi" byli bezkonkurencyjni w Rosji, napastnik nie oddał ani jednego celnego strzału

Do tej pory Regragui był znany szerszej publiczności jako trener. Cztery miesiące temu, na ostatniej prostej przed mundialem, zastąpił na stanowisku selekcjonera zwolnionego w kontrowersyjnych okolicznościach Vahida Halilhodzicia.

W Katarze 47-latek zapracował sobie na miano "marokańskiego Guardioli". Regragui miał bardzo mało czasu i zdążył poukładać drużynę narodową po swojemu. W dużej mierze za jego sprawą po raz pierwszy afrykański zespół awansował do strefy medalowej mundialu.

Giroud i Regragui spotkają się po 14-letniej przerwie przy okazji środowego półfinału. Pierwszy gwizdek o godz. 20:00. Mecz Francja - Maroko będzie transmitowany na antenach TVP 1, TVP Sport oraz w platformie Pilot WP. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową.

Czytaj także:
Mają rozmach. Tak świętowano awans do finału w Argentynie
Ujawniono kolejny skandal w hotelu. Tak potraktowano argentyńskich kibiców

Komentarze (0)