Vladimir Petković, o którym WP SportoweFakty pisały już w grudniu, uważany jest przez wielu za najlepszego (spośród dostępnych na rynku) kandydata do poprowadzenia reprezentacji Polski.
Swoich zwolenników mają też Herve Renard i Paulo Bento, a Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl poinformował, że PZPN nawiązał też kontakt ze Stevenem Gerrardem.
Równocześnie wokół Petkovicia i Renarda od pewnego czasu pojawiały się pewne wątpliwości. Czego dotyczyły? Ich sytuacji kontraktowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
Były trener reprezentacji Szwajcarii odszedł wprawdzie z francuskiego Bordeaux już w lutym 2022 roku, ale wcześniej podpisał kontrakt z tym klubem do lata 2024. Z kolei opiekun Arabii Saudyjskiej ma umowę z tamtejszą federacją do lata 2027.
Polska nie musiałaby dopłacać
Jeśli chodzi o Petkovicia, znakiem zapytania miał być stan jego rozliczeń z Francuzami. Czy obejmując nową pracę, 59-latek nie musiałby zrezygnować z jakiejś części należności, co mogłoby oznaczać, że różnicę musiałaby mu dopłacać na przykład Polska?
Otóż z informacji WP SportoweFakty wynika, że nie ma takich obaw. Z tego, co usłyszeliśmy, rozliczenia między Petkoviciem a Bordeaux nie mają żadnego przełożenia na negocjacje z potencjalnym nowym pracodawcą. A zatem: tego balastu finansowego nie ma.
Renard zaoferował się Belgom
A co z Renardem? We wtorek pojawiły się zaskakujące informacje, że Francuz zgłosił się na szkoleniowca... Belgów. Po odejściu Roberto Martineza tamtejsza federacja rozpisała konkurs. Z przecieków wynika, że aplikują między innymi Andrea Pirlo, Thierry Henry i właśnie Renard.
Z wieści, które docierają do nas z Belgii, wynika jednak, że Renard nie jest faworytem. To miano (przynajmniej niektórzy) tamtejsi fani futbolu i eksperci przyznają legendzie Arsenalu. Henry zresztą współpracował już z Martinezem w reprezentacji Belgii.
Duża ochota na powrót do Europy
Wracając jednak do Renarda - co oznaczają ostatnie sygnały o Polsce czy Belgii? To, że Francuz naprawdę ma dużą ochotę, aby popracować z reprezentacją silniejszą niż Arabia Saudyjska. Miał to zresztą powiedzieć w jednym z ostatnich wywiadów. Tylko podstawowe pytanie brzmi: co z jego obecnym kontraktem?
Sprawdzenie tej sytuacji w Arabii Saudyjskiej graniczy z cudem. Pytane przez nas źródła unikają nawet wskazania osoby, która może decydować o przyszłości Francuza. Nie mówiąc już o podaniu numeru telefonicznego. Co więcej, saudyjska delegacja przebywa teraz w Iraku, gdzie rozgrywany jest turniej pucharowy (Arabia Saudyjska posłała tam rezerwy prowadzone przez asystenta Renarda).
Najbardziej klarowna jest sytuacja z Bento
Z naszych ustaleń wynika jednak, że Francuz nie ma klasycznej klauzuli odejścia. Nie da się więc wpłacić konkretnej sumy i "zabrać" go stamtąd. Ale... Niewykluczone, że Renard zdołałby przekonać saudyjskich szefów do tego, aby pozwolili mu odejść. Jak się wydaje, to jedyna droga do tego, aby mógł teraz zmienić otoczenie.
Z przewijającego się od pewnego czasu tercetu najbardziej czytelną sytuację ma Paulo Bento. Portugalczyk zakończył misję w Korei Południowej i jest całkowicie wolny. Z kolei bardziej skomplikowana wydaje się sytuacja Stevena Gerrarda, który niedawno pożegnał się z Aston Villą, ale pozostaje kwestia jego rozliczeń (a nie chodzi o drobne) z byłym pracodawcą.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Sto lat na karku, a on ciągle młody. Niezwykła historia kibica Cracovii
W tym zestawieniu Lewandowski znokautował Messiego