Szczere wyznanie piłkarza Borussii Dortmund po latach. "Miałem raka"
W ostatnim czasie Emre Can zdecydował się na szczere wyznanie. Piłkarz Borussii Dortmund wyznał, że udało mu się pokonać raka.
Po tym, jak 1 lipca 2018 roku jego kontrakt z angielskim zespołem dobiegł końca, nowym klubem Emre Cana został ówczesny mistrz Serie A. W pierwszym sezonie był pierwszoplanową postacią tej drużyny, jednak w kolejnym stracił zaufanie trenera i większość czasu spędził na ławce rezerwowych.
Mimo wszystko włoska drużyna w jego sercu zostanie na zawsze. To właśnie po przeprowadzce do Turyna lekarze Juventusu odkryli, że zawodnik miał nowotwór i potrzebował jak najszybszej operacji tarczycy.
ZOBACZ WIDEO: On pierwszy informował o Santosie. Zdradza kulisy wyboru selekcjonera- Miałem raka tarczycy i musiałem pilnie reagować. To zmieniło sporo w moim życiu. Możesz posiadać dużo pieniędzy, mieć wszystko, ale w tym wszystkim najważniejsze jest zdrowie, którego nie da się kupić. Jestem bardzo wdzięczny lekarzom Juventusu - powiedział Emre Can w rozmowie z brytyjskim DAZN.
- Ci skontaktowali się ze mną dwa miesiące po badaniach medycznych. Nie rozumiałem o co chodzi, nawet nie wiedziałem, co to tarczyca. Nigdy bym nie pomyślał, że mam raka. Z powodu tej diagnozy przenosiny do Włoch były dla mnie udane - dodał.
Od połowy sezonu 2019/2020 Can reprezentuje barwy Borussii Dortmund, grając w większości spotkań od pierwszej minuty. Po przenosinach do tego klubu sztab medyczny wykrył guz na jądrze u Sebastiena Hallera. To kolejny piłkarz niemieckiej drużyny, który w swoim życiu wygrał walkę z rakiem i wrócił na boisko.
- Sugeruję, aby każdy poddał się badaniom przesiewowym. Bez znaczenia jest to, że ktoś myśli, iż jest zdrowy. W przypadku choroby możesz liczyć na pokonanie tego tylko wtedy, gdy w odpowiednim czasie się o tym dowiesz - zakończył pomocnik BVB.
Przeczytaj także:
Wychowanek FC Barcelony w jednej lidze z Cristiano Ronaldo
To już oficjalnie. Spezia zastąpiła Kiwiora jego rodakiem
Oglądaj Serie A NA ŻYWO w Pilot WP!