Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza

Beniaminek Serie A dostał się do półfinału Pucharu Włoch. Cremonese wyeliminowało w drodze do najlepszej czwórki Napoli i AS Romę. Konfrontacja z Giallorossimi zakończyła się wynikiem 2:1. Nicola Zalewski był zmiennikiem.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
radość piłkarzy Cremonese PAP/EPA / RICCARDO ANTIMIANI / Na zdjęciu: radość piłkarzy Cremonese
AS Roma mogła spodziewać się innego przeciwnika w meczu o awans do półfinału Pucharu Włoch. W drabince była skojarzona z Napoli, ale klub Bartosza Bereszyńskiego i Piotra Zielińskiego niespodziewanie przegrał w poprzedniej rundzie z Cremonese. Konfrontacja, rozegrana w strugach deszczu, została rozstrzygnięta przez beniaminka Serie A w konkursie rzutów karnych.

Jose Mourinho nie wybrał najmocniejszej możliwej jedenastki, postanowił zamieszać w składzie po trudnym meczu przeciwko Napoli w Serie A. Na boisku zabrakło między innymi Chrisa Smallinga, Paulo Dybali oraz Tammy'ego Abrahama. Na ławce rezerwowych zasiedli ponadto Nicola Zalewski czy powracający po poważnej kontuzji do sportu Georginio Wijnaldum.

Szansę pokazania się w podstawowym składzie dostał między innymi Benjamin Tahirović. W 13. minucie miał on pierwszą w meczu sytuację podbramkową. Jego strzał bez przyjęcia zatrzymał Mouhamadou Sarr, który przesunął się na nogach i zasłonił bramkę Cremonese.

ZOBACZ WIDEO: Milioner zachwycił się Łodzią. "Ktoś musi powiedzieć, że Polska nie jest dzikim krajem"
W tych okolicznościach do ataku przystąpiło Cremonese, które czuło się coraz pewniej na Stadio Olimpico. W 28. minucie goście zdobyli prowadzenie 1:0 w Rzymie. Cyriel Dessers strzelił pod poprzeczkę z rzutu karnego przyznanego za faul Ruiego Patricio na egzekutorze jedenastki.

Nie minęła godzina i Jose Mourinho wysłał na boisko Smallinga, Maticia, Dybalę, Abrahama oraz Zalewskiego. Szkoleniowiec Giallorossich dał do zrozumienia, że żarty skończyły się i czas na odwrócenie wyniku. AS Roma zamiast gola zdobyć, to wbiła piłkę do własnej bramki. W 49. minucie trafienie samobójcze Zekiego Celika pozwoliło Cremonese powiększyć zaliczkę na 2:0.

Jose Mourinho nie miał już pola manewru i pozostało mu próbować pobudzić podopiecznych. Awanturowanie się przy linii bocznej boiska skończyło się jednak tylko napomnieniem żółtą kartką, a AS Roma nie zdobyła ani jednego gola w podstawowym czasie. Najlepszą szansę miał Tammy Abraham, ale kopnięta przez niego piłka zatrzymała się na słupku. Dopiero w doliczonych minutach Andrea Belotti trafił na 1:2.

AS Roma - US Cremonese 1:2 (0:1)
0:1 - Cyriel Dessers (k.) 28'
0:2 - Zeki Celik (sam.) 49'
1:2 - Andrea Belotti 90'

Składy:

Roma: Rui Patricio - Gianluca Mancini (46' Chris Smalling), Marash Kumbulla (46' Nemanja Matić), Roger Ibanez - Zeki Celik, Bryan Cristante (46' Nicola Zalewski), Benjamin Tahirović (57' Tammy Abraham), Stephan El Shaarawy - Lorenzo Pellegrini, Cristian Volpato (46' Paulo Dybala) - Andrea Belotti

Cremonese: Mouhamadou Sarr - Alex Ferrari, Matteo Bianchetti, Emanuel Aiwu - Paolo Ghiglione, Charles Pickel (64' Marco Benassi), Michele Castagnetti (83' Pablo Galdames), Soualiho Meite, Frankt Tsadjout (67' Daniel Ciofani) - Felix Afena-Gyan (46' Emanuele Valeri), Cyriel Dessers (46' David Okereke)

Żółte kartki: Patricio, Mancini (Roma) oraz Dessers, Aiwu, Ferrari, Sarr (Cremonese)

Sędzia: Michael Fabbri

Czytaj także: Kluczowe wejście Paulo Dybali w Pucharze Włoch
Czytaj także: Fiorentina niezagrożona w Pucharze Włoch. Rywal nie oddał celnego strzału

Czy AS Roma awansuje w tym sezonie do Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×