Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Michal Sacek - piłkarz, którego potrzebowali w Jagiellonii?

- Michal Sacek cały czas nie pokazał maksymalnego potencjału - mówi WP SportoweFakty czeski dziennikarz. Przedstawiamy nowego piłkarza Jagiellonii Białystok.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Michal Sacek i Łukasz Masłowski Materiały prasowe / Jaga TV / Na zdjęciu: Michal Sacek i Łukasz Masłowski
Ponad dwieście rozegranych meczów w Sparcie Praga, kilkanaście występów w młodzieżowych i debiut w seniorskiej reprezentacji Czech. Na papierze Michal Sacek wydaje się mieć wiele argumentów aby zostać nie tylko gwiazdą Jagiellonii Białystok, ale także jednym z wyróżniających się piłkarzy PKO Ekstraklasy.

26-latek podpisał kontrakt do 30 czerwca 2025 roku z podlaskim klubem. - To dla mnie szansa. Cieszę się, że mogę tu być. (...) Mam nadzieję, że osiągniemy razem sukcesy - skomentował w wypowiedzi dla jego oficjalnej strony internetowej.

Sacek okazję do debiutu w Jagiellonii już w wyjazdowym meczu z Widzewem Łódź zaplanowanym na piątek, 3 lutego, na godz. 20:30. Działacze dopełnili już wszystkich formalności związanych z jego pozyskaniem, a sam zawodnik ma za sobą pierwszy trening z nową drużyną.

ZOBACZ WIDEO: Bramkarz myślał, że dobrze ustawił mur. Ależ uderzył!

"Nie pokazał maksymalnego potencjału"

Przez całą profesjonalną karierę Sacek był dotąd związany ze Spartą. Trafił do niej jako junior i dość szybko przeszedł drogę z drużyny młodzieżowej do pierwszego zespołu. Zadebiutował w 2016 roku, a już kilka miesięcy później udało mu się wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. - Jako wychowanek szybko stał się ulubieńcem kibiców - opowiada nam dziennikarz David Sobisek ze stacji telewizyjnej O2 TV Sport.

- Fani cenili go za charakter i mentalność. Poza boiskiem był miłym i grzecznym chłopakiem, a na placu gry pokazywał dużą pewność. Potrafił dostosować się do wielu ról i zagrać na kilku pozycjach: defensywny, środkowy czy ofensywny pomocnik albo prawy obrońca. Nigdy nie zawodził, nie poddawał się presji. Moim zdaniem nigdy jednak nie był czołowym zawodnikiem praskiej ekipy - dodaje dziennikarz Michal Kvasnica z gazety Denik Sport.

W pierwszych latach gry w Sparcie Sacek miał problemy z utrzymaniem pewnego miejsca w podstawowym składzie. Nie pomagały mu kolejne kontuzje. Ze względu na uniwersalność uważano go też za świetne zabezpieczenie dla bardziej doświadczonych kolegów i wręcz idealnego zmiennika. - Przełom nastąpił w sezonie 2019/20. W ciągu dwóch lat spisywał się świetnie i wyglądało na to, że zostanie kluczowym graczem zespołu, ale tak się nie stało. Myślę, że cały czas nie pokazał maksymalnego potencjału - uważa Sobisek.

Wzorowy "box-to-box"

W Sparcie Sacek najczęściej występował w środku pomocy, choć dość często ustawiano go również na prawej obronie. Podobnie było w młodzieżowych reprezentacjach Czech. - To typowy "box-to-box". Ma odpowiednie warunki fizyczne. Może nie jest najsilniejszy na placu gry, ale bardzo dobrze czyta grę i umie zdobywać drugie piłki. Jeśli musi występować w defensywie to sobie radzi, lecz z pewności nie jest to dla niego idealna pozycja. Lepiej idzie mu tam w roli bardziej skupionej na tyłach niż dynamicznego wahadłowego - ocenia Sobisek.

- Michal zazwyczaj gra bezpiecznymi podaniami i nie jest szczególnie groźny w ostatniej tercji boiska oraz w okolicach pola karnego. Ma jednak duży wpływ na ofensywę. Jego mocną stroną jest gra z piłką i zdobywanie przestrzeni. Potrafi przebiec tak 20, 30 czy 40 metrów - uzupełnia nasz rozmówca.

Podobne przemyślenia ma Kvasnica. - Największy atut Sacka to zdecydowanie szybki bieg z piłką. Lubi dryblować, przechodzić do przodu. Potrafi robić akcje, w których dostarczał futbolówkę od własnej pod przeciwną bramkę. Ponadto ceniono go w Sparcie za to jak świetnie łączy linie defensywną i ofensywną - zauważa.

Jagiellonia ma być wyzwaniem

W Sparcie Sacek zdobył doświadczenie nie tylko na czeskich boiskach, ale także rozgrywkach m.in. Ligi Europy czy eliminacjach Ligi Mistrzów. Ponadto z reprezentacją młodzieżową wystąpił na Mistrzostwach Europy U-21 2017 i kilkukrotnie powoływano go do kadry narodowej seniorów. Mimo to nigdy nie udało mu się odejść do lepszej ligi, choć zainteresowanie nim wyrażały nawet kluby z najlepszych lig świata jak np. Spezia Calcio.

Czech nigdy nie naciskał na transfer. Być może dlatego, że zazwyczaj był jednym z ulubieńców trenerów drużyny z Pragi. Wszystko zmieniło się jednak latem ubiegłego roku, gdy Pavla Vrbę zastąpił Brian Priske. Ten nie tylko sprowadził kilku zawodników mogących grać na prawej obronie i w środku pomocy, ale też w ogóle przestał stawiać na tego zawodnika aż w końcu przesunął go do rezerw.

Na początku roku Sacek zdał sobie sprawę, że nie ma przyszłości w Sparcie i odejście będzie jedynym wyjściem z sytuacji. Wkrótce pojawiła się oferta z Jagiellonii, która okazała się dla niego niemal wybawieniem. - Transfer do Polski wydaje się bardzo dobrym ruchem z jego strony. Zyska nowe wyzwanie, a jeśli tylko jego ekipa będzie starała się grać piłką to na pewno pokaże w niej swoje walory i będzie w niej ważną postacią - uważa Sobisek.

Reprezentacja? Jest warunek

Warto zauważyć, że we wrześniu 2021 roku Sacek wreszcie doczekał się debiutu w reprezentacji Czech wchodząc na boisko na ostatnie 14 minut meczu towarzyskiego z Ukrainą (1:1). Więcej szans selekcjoner Jaroslav Silhavy mu jednak nie dał. Niemniej transfer do Jagiellonii może ponownie pozwolić zwrócić na niego uwagę. Tym bardziej, że z tego zespołu powoływani do szerokiej kadry byli już Martin Pospisil i Tomas Prikryl.

- Nie sądzę aby Michal miał szanse na powrót do drużyny narodowej. Co prawda Petr Schwarz niedawno dostał powołanie, Ponadto Czesi mają znacznie lepsze opcje na środek pomocy. W sumie jest tu największa rywalizacja: Soucek, Kral, Barak, bracia Sadilek, Holes, Kalvach, Krejci, Provod, Sevcik... Nie, nie ma szans - nie kryje Kvasnica.

Nieco bardziej wyważony w opinii jest Sobisek. - Wszystko tak naprawdę zależy od Sacka i selekcjonera. W przeszłości mieliśmy jednak kilku zawodników z Ekstraklasy w naszej reprezentacji, więc szansa powinna jednak istnieć. Jest jednak pewien prosty warunek. Piłkarz musi przede wszystkim grać, bo 233 minuty jakie zaliczył w tym sezonie na najwyższym poziomie to zdecydowanie za mało - podsumowuje.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Kolejny piłkarz Jagiellonii może trafić do Legii

Czy Michal Sacek zostanie gwiazdą PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • ❶ ❾ ❶ ❻ Zgłoś komentarz
    Kuba, uważaj na siebie, bo on w końcu uzbiera na ten pekaes! BUAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAHA
    • Jagafan Zgłoś komentarz
      No Kupa, pisz poprawnie to nie będziesz poniewierany :)
      • Fan z żylety Zgłoś komentarz
        My w Warszawie i tak mamy lepszych graczy i więcej wartych i będziemy mistrzem i wygramy
        • ❶ ❾ ❶ ❻ Zgłoś komentarz
          W tym sezonie 5 meczów dosłownie po kilka minut, w żadnym nie zagrał więcej niż połowę spotkania. W kadrze zagrał 14 minut w jednym meczu towarzyskim. Gościa nigdy nikt nie kupił, nie
          Czytaj całość
          wypożyczył, a przez całą karierę strzelił 3 gole. No to czekamy na głos Ryboły o warszawskim bólu i Pekharcie HAHAHAHAHAHAHAHAA
          Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
          ×
          Sport na ×