Podopieczni Niko Kovaca byli zupełnie zdezorientowani w pierwszej części meczu. Najpierw dublet skompletował Kingsley Coman, z kolei Thomas Mueller podwyższył rezultat na 3:0 dla Bayernu Monachium.
W tej sytuacji trener VfL Wolfsburg nie miał więc praktycznie nic do stracenia. Jakub Kamiński rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych "Wilków" i zameldował się na placu gry już w 30. minucie, zastępując stopera Maxence'a Lacroixa.
Kovac wykazał się instynktem trenerskim. W 44. minucie spotkania piłkarze VfL Wolfsburg przeprowadzili szybką akcję, Kamiński zagrał "na ścianę" z Paulo Otavio i po chwili miał przed sobą tylko bramkarza. Reprezentant Polski celnie uderzył, Yann Sommer miał piłkę na rękawicy, ale nie zdołał jej odbić.
VfL Wolfsburg przegrywał 1:3 z aktualnymi mistrzami Niemiec, natomiast Kamiński miał powody do świętowania. 20-latek doczekał się swojej debiutanckiej bramki w Bundeslidze i na dodatek zdobył ją w arcyważnym starciu z Bayernem.
Na Volkswagen-Arena kadrowicz przeprowadził się latem minionego roku, gdy Lech Poznań zarobił na nim 10 milionów euro. Jak dotychczas, Kamiński był podstawowym wyborem trenera Kovaca.
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Bayern zabierze wielki talent FC Barcelonie? Jest komentarz Xaviego
Wrze w Bayernie Monachium. To koniec Manuela Neuera?