Ronaldo stracił rekord. Co za wyczyn zawodnika Napoli!

18 grudnia 2019 Cristiano Ronaldo zachwycił piłkarski świat. W niedzielę jego wyczyn przeszedł jednak do historii Serie A. Victor Osimhen "przeskoczył" portugalskiego gwiazdora. O jego wyczynie mówią całe Włochy.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Victor Osimhen w akcji oraz Cristiano Ronaldo (w kółku) Twitter / Eleven Sports / Instagram / Cristiano Ronaldo / Victor Osimhen w akcji oraz Cristiano Ronaldo (w kółku)
Wydawało się, że to, co Cristiano Ronaldo zrobił nieco ponad 3 lata temu, jest absolutnie nie do pobicia. Portugalczyk zdobył gola głową, uderzając piłkę na wysokości 256 centymetrów.

"CR7 AIR Jordan" - napisał potem na Instagramie sam zainteresowany, który reprezentował wówczas barwy Juventusu.

Kolejny raz okazuje się jednak, że nie ma w sporcie takich wyników i osiągnięć, których nie da się pobić. Prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto przyjdzie i to zrobi. Dokładnie tak było w tym przypadku.

W Serie A minęły trzy lata "z hakiem" i stało się. W meczu Spezia Calcio - SSC Napoli (0:3) niesamowicie pofrunął Victor Osimhen. Ten nie tylko wykorzystał fatalny błąd defensywy rywali i zdobył gola, ale udowodnił, że "sky is the limit".

Więcej o meczu znajdziesz tutaj -->> Katastrofa Polaków ze Spezii. Podarowali punkty Napoli

Nigeryjczyk bezbłędnie wykorzystał "wybicie" piłki przez gospodarzy, przeskoczył Bartłomieja Drągowskiego i skierował piłkę główką do pustej bramki. 24-latek uderzył piłkę z wysokości 258 centymetrów. Czyli zaliczył wynik o dwa centymetry lepszy od Ronaldo.

Co więcej Osimhen dokonał tego wyskakując z dwóch nóg! - Niesamowita rzecz - przyznał po spotkaniu trener Neapolitańczyków Luciano Spalletti.

Warto tutaj jednak wspomnieć, że zarówno osiągnięcie Ronaldo, jak i Osimhena, to nie "szczyt". Ten należy bowiem do Bevisa Mugabiego. Pochodzący z Ugandy zawodnik w styczniu 2021 roku sięgnął piłkę z pułapu 262 centymetrów.

Dokonał tego podczas spotkania szkockiej Premiership, gdy jego Motherwell rywalizwoało z Ross County (2:1). Obrońca pofrunął wtedy aż 75 centymetrów nad murawą.

Zobacz także:
To się Santos zdziwi. "Szkoda czasu i nerwów"
"Po mundialu wrócił inny Lewandowski". Niepokój byłego reprezentanta Polski

ZOBACZ WIDEO: Tego dawno nie było. Fernando Santos kompletnie zaskoczył


Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×