Według wtorkowych doniesień ghański piłkarz Hataysporu Christian Atsu miał zostać wydobyty spod gruzów budynku w miejscowości Hatay (przy granicy z Syrią), który zawalił się w wyniku trzęsienia ziemi, które w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 5 na 6 lutego) nawiedziło Turcję i Syrię (więcej TUTAJ).
Niestety, oficjalnego potwierdzenia dobrych informacji ws. Atsu brak. Co więcej - wszystko wskazuje na to, że były zawodnik m.in. FC Porto, Chelsea FC i Newcastle United ciągle przebywa pod gruzami.
Trener Hataysporu, Volkan Demirel, w środę (8 lutego) złożył oświadczenie ws. 31-letniego Atsu i dyrektora sportowego Tanera Savuta.
- Proszę nie pisać, że przeżyli, skoro nie ma żadnej pewności, że przeżyli. Ci ludzie mają rodziny. Tam są nadzieje, smutki i rosnący ból. Nie ma jeszcze żadnych wiadomości na temat Atsu i Savuty. Czy nie podzieliłbym się tym z wami, gdyby oni teraz przebywali w szpitalu?! Ludzie pracują dzień i noc. Mam nadzieję, że obaj zostaną uratowani - cytuje Demirela portal hurriyet.com.tr.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz myślał, że dobrze ustawił mur. Ależ uderzył!
- Kiedy usłyszeliśmy, że Atsu został zabrany do szpitala Dortyol, to poszliśmy tam. Szukaliśmy go, ale tam go nie ma - dodał lekarz klubowy Gurbey Kahveci.
Żadnych wątpliwości nie pozostawiają też słowa wiceprezydenta klubu - Mustafy Ozata. - Otrzymałem informację, że Christian Atsu został wydobyty spod gruzów. Jednak na tą chwilę wszystko wskazuje na to, że Atsu i Savut są nadal pod gruzami - powiedział działacz Hataysporu.
Zobacz:
Trzęsienie ziemi w Turcji. Sprzeczne informacje na temat Atsu