Real Madryt najlepszą drużyną na świecie. Osiem goli w finale Klubowych Mistrzostw Świata
Fantastyczne widowisko stworzyły drużyny Realu Madryt i Al-Hilal w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Królewscy wygrali 5:3 i będą mogli wstawić do gabloty kolejne trofeum. Aż trzech piłkarzy strzeliło po dwa gole.
Początkowo się na to zanosiło, bo jeśli po osiemnastu minutach Królewscy prowadzą 2:0 i są zespołem przynajmniej o klasę lepsi, to trudno spodziewać się, że może stać im się coś złego. Później jednak na gole Viniciusa Juniora i Federico Valverde odpowiedział Moussa Marega, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Andrijem Łuninem. Saudyjczycy wyprowadzili wzorową kontrę.
Real miał rzecz jasna dużą przewagę. Częściej był przy piłce, jego akcje wyglądały schludniej. Brakowało jednak stempla w postaci trzeciego gola, choć sytuacje ku temu były.
Brakowało elementu magii. Czegoś spektakularnego. To nadeszło w 54. minucie, gdy obejrzeliśmy akcję w stylu mistrzowskim. Po szybkiej klepce Viniciusa z Eduardo Camavingą Brazylijczyk popisał się dobrym dośrodkowaniem fałszem do Karima Benzemy, a ten z bliska wpakował piłkę do bramki.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!Był to moment kulminacyjny. Kluczowy. Wtedy Real złapał wiatr w żagle i dosłownie po chwili przeprowadził kolejną akcję, tym razem prawą stroną. Przyszło im to z dużą łatwością - Dani Carvajal do Valverde, a ten na dużym spokoju skompletował dublet.
Ale nie tylko on zakończył spotkanie z dwoma bramkami. Podobnie spisał się Vinicius, który w drugim przypadku "zabrał" gola Daniemu Ceballosowi. Dwa razy do siatki Realu trafił bowiem Luciano Vietto, wykorzystując niefrasobliwość w defensywie rywala. Niby Królewscy mieli względny spokój, ale gdyby tuż po golu na 5:3 do pustej bramki trafił Marega, mielibyśmy emocje do samego końca. Malijczyk w tylko sobie znany sposób uderzył obok bramki. Wpływ na to miała duża liczba zmian przeprowadzona przez Ancelottiego. To mogło rozregulować zespół.
W sumie kibice w Rabacie narzekać nie mogli. Zobaczyli osiem goli, mnóstwo sytuacji i bardzo ofensywny, żywy mecz, do jakich przecież w finałach różnorakich rozgrywek niezbyt często dochodzi.
Real Madryt - Al-Hilal FC 5:3 (2:1)
1:0 Vinicius Junior 13'
2:0 Fede Valverde 18'
2:1 Moussa Marega 26'
3:1 Karim Benzema 54'
4:1 Fede Valverde 58'
4:2 Luciano Vietto 63'
5:2 Vinicius Junior 69'
5:3 Luciano Vietto 79'
Składy:
Real: Andrij Łunin - Dani Carvajal (79' Jesus Vallejo), Antonio Ruediger, David Alaba, Eduardo Camavinga - Toni Kroos (74' Marco Asensio), Aurelien Tchouameni (62' Dani Ceballos), Luka Modrić (74' Nacho) - Fede Valverde, Karim Benzema (62' Rodrygo), Vinicius Junior.
Al-Hilal: Abdullah Al-Maiouf - Saud Abdullah Abdulhamid, Jang Hyun-soo, Ali Albulayhi, Khalifah Aldawsari - Andre Carrillo (75' Michael), Mohammed Kanno, Gustavo Cuellar, Luciano Vietto (87' Abdullah Al-Hamdan), Salem Al-Dawsari (75' Nasser Al-Dawsari) - Moussa Marega (86' Odion Ighalo).
Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).
CZYTAJ TAKŻE:
Radość Sevilli. Strefa spadkowa coraz dalej
Porównał gwiazdora do Lewandowskiego. I to gracz Bayernu