To poważny cios dla reprezentacji Norwegii, która w sobotę rozpocznie zmagania w eliminacjach Euro 2024 hitowym starciem z Hiszpanią. Drużyna Stale Solbakkena będzie musiała poradzić sobie w najbliższych dwóch meczach bez Erlinga Haalanda, czyli największego gwiazdora drużyny.
Napastnik Manchesteru City nabawił się urazu w ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Anglii przeciwko Burnley (6:0), w którym ustrzelił hat-tricka po niecałej godzinie gry. 22-latek od razu po tej rywalizacji zgłosił ból w okolicach pachwiny. Choć piłkarz stawił się na zgrupowaniu norweskiej kadry, szybko zapadła decyzja, aby powrócił on do klubu.
- Mieliśmy nadzieję, że to kontuzja, którą wyleczy do soboty. Po wczorajszych badaniach stało się jednak jasne, że nie zagra na meczach z Hiszpanią i Gruzją. Lepiej, żeby otrzymał opiekę medyczną w klubie - przyznał Ola Sand, lekarz reprezentacji Norwegii.
Wciąż nie wiadomo, ile potrwa absencja snajpera. Premier League wraca do gry już 1 kwietnia, a pierwszym przeciwnikiem Manchesteru City po przerwie reprezentacyjnej będzie Liverpool, który w ostatnim czasie notował nieco lepsze rezultaty w lidze. Kibice "Obywateli" nie wyobrażają sobie, aby Haaland nie zagrał w tym spotkaniu.
Zobacz też:
"Efekt Ronaldo". Saudyjczycy zachwyceni tym, co stało się po przyjściu gwiazdy
Nowe informacje ws. przyszłości Mateusza Bogusza. Polak coraz bliżej MLS
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"