"Przyszli na moje podwórko, zakuli mnie w kajdanki i zabrali"

Sędzia piłkarska Irina Petrowa w ubiegłym roku została aresztowana przez rosyjskich żołnierzy. W rozmowie z ukraińskimi mediami zdradziła okoliczności tego zdarzenia.

Dawid Franek
Dawid Franek
Irina Petrowa Facebook / Na zdjęciu: Irina Petrowa
Irina Petrowa została aresztowana 9 maja 2022 roku. Wówczas udała się sama na wiec w Nowej Kachowce przeciwko rosyjskiej polityce. Miała na sobie koszulkę z symbolami Ukrainy. W rozmowie z portalem sport24.ua podkreśliła, że dostrzegła, iż grupa osób, która wcześniej wspierała Ukrainę, stanęła po stronie Rosji.

Petrowa zaczęła fotografować ludzi, którzy opowiedzieli się za krajem agresora, po czym kilku mężczyzn postanowiło ją śledzić. - Przyszli na moje podwórko, zakuli mnie w kajdanki i zabrali - powiedziała sędzia piłkarska.

Ukrainka trafiła na posterunek policji, w którym przebywały władze okupacyjne. Później bała się o swoje życie i zdrowie.

- Dzięki Bogu, miałam szczęście, że nie było tortur. Ale stan emocjonalny się liczył - nie wiedziałam, co będzie później. Podszedł do mnie rosyjski użytkownik Facebooka i zaczął bardzo niegrzecznie mówić. Doszło do tego, że powiedział: "Jeśli znajdziemy podejrzane rzeczy w telefonie, możemy wsadzić cię do więzienia nawet na 10 lat" - podkreśliła Ukrainka.

Ostatecznie Petrowej udało się wrócić do domu, choć Nowa Kachowka nadal jest pod kontrolą Rosji.

- Kiedy wróciłam do domu pierwszego dnia po uwolnieniu, mama powiedziała mi, że dzwoniło do mnie dużo osób, zwłaszcza z UAF (Ukraińska Federacja Piłkarska - przyp.red.). Przede wszystkim podkreślali, że pomogą mi się stamtąd wydostać. Dziękuję im za to, że o mnie pamiętali - zakończyła Petrowa.

Czytaj także:
Fatalne wieści z kadry! Kolejna kontuzja

ZOBACZ WIDEO: El Clasico, powołania do reprezentacji Polski i Ekstraklasa - Z Pierwszej Piłki #34


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×