Nie ma pieniędzy, a grać trzeba - zapowiedź meczu Raków Częstochowa - Zagłębie Sosnowiec

Piłkarze nie otrzymują pieniędzy i piszą apele do mediów. Trener oprócz wykonywania swojej pracy musi jeszcze szukać sponsorów. Znajdujący się w takiej sytuacji Raków Częstochowa podejmuje w niedzielę nie zawodzące ostatnio Zagłębie Sosnowiec.

Kłopoty finansowe Huty Częstochowa coraz mocniej odbijają się na kondycji Rakowa. Zaległości w wypłacaniu pensji i premii meczowych oraz najnowszy pomysł zarządu klubu z obcięciem zawodnikom kontraktów o połowę – oto codzienność piłkarzy z Limanowskiego. Jako pierwszy nie wytrzymał Arkadiusz Świder, który rozwiązał kontrakt z Rakowem, bo nie stać go już było na dojazdy do Częstochowy. Pozostali piłkarze na razie nie poszli jego śladem, ale rozesłali do mediów pismo, w którym apelują o ratowanie klubu. Za szukanie sponsorów wziął się nawet Leszek Ojrzyński. Trener postanowił udowodnić zarządowi, że chcieć znaczy móc i znalazł firmy, które ufundują prezenty dla kibiców obecnych na meczu z Zagłębiem.

Na razie piłkarzom udaje się zostawić sprawy finansowe w szatni. Raków zajmuje 10. miejsce i nadal bliżej mu do czuba tabeli, niż strefy spadkowej. - A gdybyśmy zagrali mądrzej i konsekwentniej w meczach z Górnikiem Polkowice, czy Bałtykiem Gdynia, to moglibyśmy być jeszcze wyżej - podkreśla Ojrzyński. Na własnym stadionie częstochowianie są jednak groźni. Przekonała się o tym choćby solidna Olimpia Grudziądz, która z Limanowskiego wyjeżdżała bez punktów. W spotkaniu z Zagłębiem trener Ojrzyński nie będzie mógł skorzystać z dwóch ważnych dla ofensywy piłkarzy. Michał Pietroń i Tomasz Stefański muszą pauzować za kartki.

O lekceważeniu Rakowa ani myślą sosnowiczanie. - To dobra drużyna. Trener Ojrzyński wykonuje tam kawał dobrej roboty. W Częstochowie grają młodzi piłkarze, którzy bardzo chcą się pokazać. Mecz z Zagłębiem będzie dla nich doskonałą okazją - mówi trener Piotr Pierścionek. Sosnowiczanie nie boją się jednak rywala. Chcą narzucić swój styl gry i przywieźć trzy punkty. - Jedynym naszym zmartwieniem jest pogoda. Ze względu na aurę nie mogliśmy normalnie trenować. Miejmy nadzieję, że w niedzielę pogoda pozwoli nam rozegrać dobry mecz - mówi Pierścionek.

W Sosnowcu wciąż są problemy kadrowe, ale i tak sytuacja wygląda dużo lepiej niż przed spotkaniem z Polonią Słubice. Krzysztof Myśliwy ma złamane żebro, a Rafał Pietrzak nie odzyskał jeszcze sił po zgrupowaniu kadry U-19. Na uraz ścięgna Achillesa narzeka Marcin Lachowski, ale będzie grał. - Nie jestem trenerem, który narażałby zdrowie zawodnika. Za każdym razem pytam Marcina, czy jest w stanie grać i czy chce ryzykować - mówi Pierścionek. Dla Zagłębia mecz z Rakowem to początek wyjazdowego maratonu. Na Stadion Ludowy sosnowiczanie wracają dopiero w ostatniej kolejce.

Raków Częstochowa - Zagłębie Sosnowiec / Ndz. 18.10.2009r. godz. 15:00

Raków: Laskowski - Mastalerz, Jankowski, Mizgajski, Kowalczyk, Foszmańczyk, Orzechowski, Sekulski, Jeremicz, Gliński, Zachara.

Zagłębie: Bensz - Bednar, Hosić, Marek, Łuczywek, Dorobek, Szatan, Pach, Pajączkowski, Lachowski, Filipowicz.

Komentarze (0)