Real Madryt nie dał żadnych szans FC Barcelonie w rewanżowym pojedynku 1/2 finału Pucharu Króla, zwyciężając na Camp Nou w stolicy Katalonii (4:0, więcej TUTAJ). Ekipa Królewskich zasłużenie awansowała do finału rozgrywek.
To był wielki mecz w wykonaniu Karima Benzemy, który strzelił Dumie Katalonii trzy bramki. Robert Lewandowski był tylko tłem dla francuskiego napastnika Realu.
"Lewandowski (nie)widziany" - skwitował na Twitterze Radosław Przybysz (meczyki.pl).
"Real Madryt nie jest teraz idealny. Ale wciąż może wszystko i zawsze. I dlatego jest wielki" - dodał Rafał Wolski (Viaplay.pl).
"Benzema crack. Troszkę blado wypadł Lewy na jego tle..." - ocenił Michał Pol ("Kanał Sportowy").
"Lewy dziś zniknięty niestety. Szkoda, że często ma takie ogromne skoki jakości. Albo top topów, a potem komplety zjazd" - to z kolei wpis Marcina Tyca.
"Ostatni raz Barcelona przegrała dwumecz w Pucharze Króla, prowadząc po pierwszym meczu 1:0 60 lat temu. Wówczas wyeliminował ich Real Madryt, który triumfował na Camp Nou 3:1" - przypomniał Dominik Pasternak z TVP Sport.
"Tak się pechowo złożyło dla Lewego, że po jego strzale i interwencji Courtoisa poszła kontra, ale RL fizycznie wygląda znacznie lepiej niż w większości meczów od lutego" - bronił Lewandowskiego Tomasz Ćwiąkała (Canal+ Sport).
"Trzeba mieć niewiarygodną klasę, żeby odwrócić mecz w taki sposób jak Real. To, co stało się z Barceloną z połowy na połowę, jest irracjonalne, ale cóż…" - dodał Ćwiąkała w kolejnym tweecie.
"Wielkie zwycięstwo. Wielki Real Madryt. Wielki Karim Benzema. Wielki Carlo Ancelotti" - skomentował Jakub Glibowski (realmadryt.pl).
Zobacz:
Głos z Argentyny: Powrót Messiego do Barcelony? Kibice z całego świata mają jasne zdanie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii