Bayern Monachium rozpatruje kilka opcji, by wzmocnić atak przed kolejnym sezonem. Randal Kolo Muani z Eintrachtu Frankfurt jest głównym faworytem szefów Bayernu, ale jak informuje portal focus.de, pojawił się też nieoczekiwany kandydat do wzmocnienia drużyny. To Cristiano Ronaldo, który znów jest jednym z tematów transferowych w Monachium.
Całe zamieszanie spowodował niemiecki przedsiębiorca Markus Schoen, który jest skłonny sfinansować większą część transakcji i pensji Portugalczyka.
Schon jest wielkim fanem talentu Ronaldo i bardzo chciałby go ściągnąć do Monachium, mimo tego że 38-latek ma już najlepsze lata za sobą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
Niemieccy dziennikarze zastanawiają się tylko, jak miałaby przebiegać cała transakcja. Ronaldo ma obecnie ważny kontrakt z saudyjskim Al-Sadd i w dodatku inkasuje tam 200 mln euro za sezon. Pewne jest, że biznesmen miał już przekazać swoją wizję Oliverowi Kahnowi, prezesowi Bayernu.
Tymczasem Bayern nie odpowiedział jeszcze na tę propozycję transferową. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że słowa Schoena nie są traktowane zbyt poważnie. Według focus.de może być tak, iż Bayern po prostu nie wierzy, że biznesmen mógłby dźwignąć tak potężne koszty.
Do tego dochodzi druga, jeszcze ważniejsze sprawa. Cristiano Ronaldo poprzez swój wiek nie pasuje do monachijskiego profilu wyszukiwania piłkarzy. Dziennikarze podkreślają, że temat ewentualnego transferu pojawia się w Monachium, lecz władze klubu zapewne chciałyby ściągnąć zdecydowanie bardziej młodszego zawodnika.
Czytaj także:
Bitwa o Manchester. Kto przejmie United?