Decyzja o przesunięciu Hernana Rengifo do Młodej Ekstraklasy to pokłosie słabej gry Kolejorza oraz przede wszystkim brak zaangażowania ze strony Peruwiańczyka. Sztab szkoleniowy oraz władze klubu zapewniały, że nie ma to nic wspólnego z brakiem podpisu pod nowym kontraktem. Rengifo dobrze „wprowadził” się do drużyny Młodej Ekstraklasy, strzelając dwie bramki w spotkaniu z Arką Gdynia. Potem zaistniał w meczach reprezentacji Peru i wydawało się, że wobec problemów z napastnikami szybko wróci do pierwszego zespołu.
Jak się okazało na razie takie ruchy nie będą miały miejsca. W zeszłym tygodniu trener Jacek Zieliński stwierdził, że Rengifo musi sobie pewne sprawy przemyśleć i jeśli je zrozumie, to będzie miał szansę na powrót do pierwszej drużyny. Zapowiedział również chęć spotkania z peruwiańskim napastnikiem po meczu z Wisłą Kraków. - Jeszcze nie rozmawiałem z Hernanem - zdradza szkoleniowiec Kolejorza. - Widziałem się z nim tylko przy okazji treningu we Wronkach, bo zarówno my, jak i Młoda Ekstraklasa tam trenujemy. Hernan dopiero w środę wznowił treningi, ponieważ miał uraz stawu skokowego. Na razie musi wrócić do pełni zdrowia, a potem na pewno dojdzie do rozmowy/
Z kolei Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha, wypowiada się o tej sprawie mniej korzystniej dla Peruwiańczyka. Zwraca uwagę na słabą postawę Rengifo w treningach Młodej Ekstraklasy, co oznacza, że w najbliższych dniach jego powrót do pierwszej drużyny jest wykluczony. Nie wiadomo więc czy zagra on jeszcze kiedykolwiek w barwach Kolejorza. Po zakończeniu sezonu wygasa mu kontrakt i zimą klub zrobi wszystko, aby go sprzedać.