Od pierwszego gwizdka podopieczni Fernando Santosa nie zamierzali ułatwiać sprawy "Die Mannschaft" i mieli swoje sytuacje bramkowe. Oczy kibiców były skierowane na Jakuba Błaszczykowskiego. Wybitny Reprezentant Polski został hucznie pożegnanych po 16 minutach tej rywalizacji.
Kwadrans później padł pierwszy gol w piątkowy wieczór na PGE Narodowym. Akcję bramkową wypracowali gracze reprezentacji Polski, na których konsekwentnie stawia pochodzący z Portugalii selekcjoner.
W 31. minucie Sebastian Szymański ustawił piłkę w narożnika boiska, po czym dośrodkował w kierunku Jakuba Kiwiora. Zawodnik Arsenalu świetnie się odnalazł i uwolnił się spod opieki niemieckich obrońców.
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"
Po strzale głową Kiwiora z trudnej pozycji, piłka skozłowała, a Marc-Andre ter Stegen wyciągnął się jak struna. Na nic zdały się starania bramkarza FC Barcelony, bo po chwili piłka wylądowała w siatce.
Tym sposobem Kiwior zdobył swoją premierową bramkę w Biało-Czerwonych barwach. 23-letni obrońca związany z Arsenalem wystąpił po raz 12. z orzełkiem na piersi.
Czytaj więcej:
Tylko posłuchaj! Tak kibice przywitali Błaszczykowskiego
Jakub Błaszczykowski. Tragiczny bohater narodowy