O zainteresowaniu APOEL-u Carlitosem poinformował portal sport-fm.com.cy. Według Cypryjczyków, klub z Nikozji chętnie zatrudniłby Hiszpana, ale stawia jeden warunek - nie chce płacić Legii odstępnego.
To problem, ponieważ kontrakt Carlitosa z Legią jest ważny do czerwca przyszłego roku. Ponadto, w sierpniu ubiegłego roku Wojskowi zainwestowali w powrót napastnika 300 tys. euro, więc chcieliby odzyskać część tej kwoty.
Z drugiej strony, odejście Carlitosa, nawet za darmo, odciążyłoby budżet płacowy klubu. A wobec sprowadzenia Marca Gual jego szanse na grę są znikome. Hiszpan, który w latach 2017-2019 był gwiazdą Ekstraklasy w barwach Wisły Kraków i Legii, w minionym sezonie rozczarował.
Strzelił dla Legii raptem cztery gole w 26 meczach, ale w lidze trafił tylko raz, w drugim występie po powrocie. Potem rozegrał 19 kolejnych spotkań bez bramki. Strzelał tylko w Pucharze Polski rywalom z niższych lig: I-ligowego Bruk-Betowi Nieciecza (2) i III-ligowej Lechii Zielona Góra (1).
Zwolennikiem sprowadzenia Carlitosa do APOEL-u ma być Ricardo Sa Pinto, czyli trener, który w sezonie 2018/19 prowadził Hiszpana w barwach Legii.
ZOBACZ WIDEO: Błaszczykowski nigdy się nie zastanawiał. Wysłał koszulkę z boiska