Hernan Rengifo należał do ulubieńców Franciszka Smudy za jego kadencji w Lechu. To właśnie od Peruwiańczyka rozpoczynało się ustalanie składu. Obecnie ma on w Kolejorzu spore problemy. Po słabym początku rozgrywek został przesunięty do Młodej Ekstraklasy, gdzie obecnie tylko trenuje i nawet nie dostaje szans gry, aby nie blokować miejsca młodszym zawodnikom.
Smuda ma propozycję dla poznańskiego klubu, która może być korzystna dla każdej ze stron. - Z końcem czerwca Hermanowi wygasa kontrakt z Lechem. Już interesuje się nim Szachtar Donieck, a także inne kluby. Ale te nieco ponad pół roku niech Peruwiańczyk spędzi w Lubinie. Znam dobrze Hermana i wiem, że byłby wzmocnieniem mojej drużyny, dlatego apeluję: Z niewolnika nie ma robotnika! Puśćcie Hermana do Lubina! - pisze "Franz" w swoim felietonie na łamach Przeglądu Sportowego.
Wypożyczenie Rengifo byłoby bardzo istotne nie tylko pod względem sportowym, ale również finansowym dla Kolejorza. - Na miejscu Lecha zgodziłbym się, bo do końca sezonu my będziemy płacić Hernanowi. Jeśli szefostwo KGHM uzna, że Herman za dużo zarabia, część zobowiązań wezmę na siebie! Poza tym chcę zrobić ukłon w kierunku mojego byłego klubu, który boryka się z kłopotami finansowymi. Przecież do dziś Lech nie rozliczył się ze swoimi byłymi pracownikami, jak choćby z trenerem bramkarzy Tomaszem Muchińskim - dodaje Smuda.
Były trener Lecha skrytykował decyzję poznaniaków o odsunięciu Rengifo od pierwszej drużyny. - Zesłanie tego piłkarza do Młodej Ekstraklasy jest niszczeniem go, karą za to, że nie chciał podpisać nowego kontraktu i nie dał Lechowi zarobić. No chyba, że z dnia na dzień stracił umiejętność gry w piłkę, ale byłby to pierwszy taki przypadek. Wyszła złośliwość ludzi z zarządu Lecha, nie po raz pierwszy, bo wcześniej podobnie obeszli się z bramkarzem Ivanem Turiną - kontynuuje "Franz".
Prawdopodobieństwo, że drogi Rengifo i Smudy się zejdą jest bardzo małe. Lech chciałby swojego zawodnika sprzedać zimą, aby zarobić na nim choćby niewielką kwotę, a poza tym 61-letni szkoleniowiec najprawdopodobniej wkrótce zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski i pożegna się z Lubinem.