Do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy Legia Warszawa awansowała po emocjonującym dwumeczu z FC Midtjylland. Do wyłonienia zwycięzcy były potrzebne rzuty karne, a tam lepsi byli wicemistrzowie Polski. W Piątek stołeczny zespół poznał rywali w rozgrywkach grupowych i trafił na dwie uznane marki - Aston Villę oraz AZ Alkmaar. Czwartą drużyną w zestawieniu jest bośniacki Zrinjski Mostar.
"Raków nie trafił na naprawdę grzejącą markę, ale na szczęście trafiła Legia. Aston Villa. Będzie ciekawie, będzie trudno, ale dwa lata temu byłem przy Łazienkowskiej na meczu z Leicester i było przyjemnie!" - napisał Tomasz Witas z Canal+ Sport.
"No cóż, Legia wylosowała grupę na poziomie Ligi Europy, ale przynajmniej jest ciekawie. Fajnie będzie zobaczyć tak otwarcie grającą Legię z Aston Villą czy AZ. Dwie wygrane ze Zrinjski obowiązkiem, a tak to niech się dzieje, nic do stracenia" - napisał Przemysław Michalak, dziennikarz portalu weszlo.com.
"Raków vs Atalanta i Sporting Legia vs Aston Villa i Alkmaar - o punkty do rankingu będzie trudno + gwarantowane 8 top meczów polskich drużyn w pucharach, z rywalami którzy spokojnie mogliby grać półkę wyżej w LM/LE" - zauważył Michał Borkowski, dziennikarz "Kanału Sportowego" i Viaplay.
"To nie było łatwe losowanie, ale dwa zespoły w grupie dają dużo większe szanse na zdobycie punktów rankingowych. Lech w zeszłym sezonie sam pociągnął ten wózek, oby Raków i Legia dołożyły teraz swoje. Ekstraklasa w ciągu trzech lat będzie w top15, mocno w to wierzę" - napisał Marek Szkolnikowski.
Piotr Dumanowski z Eleven Sports nie ma wątpliwości, że za Legią trudne losowanie. Szczególnie, że trafiła na Aston Villę - najmocniejszego rywala z drugiego koszyka.
"Puchar Biedronki? Biedronki to zabójczo skuteczni drapieżnicy. I Legia ma drapieżników" - napisał Radosław Nawrot, dziennikarz Interii.
"AZ Alkmaar, Aston Villa i Żrinski Mostar – nie jest to grupa marzeń dla Legii. W teorii chyba gorzej trafić się nie dało, ale w praktyce trzeba patrzeć pozytywnie. Matty Cash przy Ł3, do tego zawsze przyjemny dla oka holenderski futbol i Mostar, którego obowiązkowo trzeba ograć. Gra z najlepszymi najlepiej rozwija. A i tak nie ma co skreślać Legii. Wyświechtany to frazes, ale 'dopóki piłka w grze'…" - to z kolei słowa Wojciecha Bąkowicza, współpracującego z portalem goal.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć