Niewesoło w Lechu Poznań. Kolejny ważny piłkarz wypadł na miesiąc

Materiały prasowe / lechpoznan.pl / Przemysław Szyszka
Materiały prasowe / lechpoznan.pl / Przemysław Szyszka

Komplikuje się sytuacja kadrowa Lecha Poznań. W najbliższym czasie trener John van den Broma nie będzie mógł korzystać z usług Dino Hoticia.

Bośniacki skrzydłowy nabawił się urazu mięśniowego podczas ostatniego meczu PKO Ekstraklasy ze Stalą Mielec (2:1).

W poniedziałek zawodnik przeszedł badanie USG i znana jest już długość jego pauzy. - Potrwa ona cztery tygodnie, po październikowej przerwie reprezentacyjnej Dino powinien być gotowy do gry - przekazał na łamach oficjalnego serwisu "Kolejorza" szef sztabu medycznego, prof. Krzysztof Pawlaczyk.

To nie jest jedyny problem drużyny ze stolicy Wielkopolski. Poza grą nadal pozostają Ali Gholizadeh i Nika Kwekweskiri. W spotkaniu ze Stalą nie wystąpił Antonio Milić, który tuż przed nim się rozchorował, natomiast w trakcie samej rywalizacji o zmianę poprosił Filip Marchwiński.

Do tego wszystkiego dochodzi przedłużająca się absencja Mikaela Ishaka, który z uwagi na infekcję nie pojawił się na boisku od trzech tygodni.

ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty