Drużyna z Drogi Dębińskiej zmierzy się ze Stalą Brzeg i po tym jak wyeliminowała w I rundzie KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (2:1), znów będzie zdecydowanym faworytem do awansu.
- Puchar Polski nie był dotąd mocną stroną ekip, w których akurat pracowałem jako asystent bądź pierwszy trener. Nigdy nie miałem okazji grać w tych rozgrywkach w grudniu, więc liczę na korzystny wynik w Brzegu i awans - przyznał opiekun zielonych.
Choć oba zespoły dzielą cztery klasy rozgrywkowe, w szeregach poznaniaków nikt nie pozwala sobie na nadmierną pewność siebie. - To są bardzo specyficzne spotkania. Rywale są dobrze nastawieni pod względem mentalnym, to samo zresztą widzieliśmy w Ostrowcu. Sami jednak mamy taką charakterystykę, że o ten aspekt w ogóle się nie muszę obawiać. Zawsze jesteśmy zwartym zespołem i nigdy nie brakuje nam zaangażowania - zaznaczył Dawid Szulczek.
Warta nie chciałaby powtarzać przykrych doświadczeń z przeszłości, gdy dość często odpadała z przeciwnikami z niższych poziomów. Ten rok wreszcie ma być inny. - Nie wolno drużynom z ekstraklasy pozwalać sobie na takie wpadki, ale wiadomo, że do niespodzianek nierzadko dochodzi. Już w I rundzie kilka było, bo z Pucharem Polski pożegnały się Radomiak Radom i Ruch Chorzów, a Zagłębie Lubin musiało walczyć z III-ligowcem w dogrywce. Uczulamy się na to - zakończył Szulczek.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]