Zagłębie walczy z PZPN o zgodę na prowadzenie przez Franciszka Smudę jednocześnie kadry i lubińskiego klubu. Powodem są nie tylko umiejętności trenerskie Smudy, ale również względy marketingowe. W Zagłębiu twierdzą, że tylko obecność na ławce trenerskiej znanego nazwiska, daje im możliwość pozyskania pieniędzy z koncernu miedziowego. Prezes Zagłębia - Jerzy Koziński zapowiada, że będzie osobiście rozmawiał z prezesem PZPN Grzegorzem Lato, na temat możliwości prowadzenia Zagłębia przez Smudę. Problem polega jednak na tym, że zanim Koziński został prezesem Zagłębia, był prezesem Dolnośląskiego ZPN, który był głównym oponentem Laty w wyborach na stanowisko prezesa PZPN.
O uzyskanie zgody Grzegorza Lato może być zatem bardzo trudno. Zanim jednak w ogóle do tego dojdzie, działacze Zagłębia ujawnili, w jaki sposób wyobrażaliby sobie funkcjonowanie Smudy jednocześnie na stanowisku trenera kadry i Zagłębia. Ich zdaniem w klubie z podstawowych obowiązków wyręczałby go Marek Bajor, który był dotychczasowym asystentem Smudy.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.
