Środa w La Liga: Atletico się zbroi, Ronaldo w końcu zdrowy?

Fran Merida i Francois Clerc to gracze, którzy znajdują się pod stałą obserwacją włodarzy Atletico Madryt. Los Rojiblancos w najbliższej kolejce zmierzy się w derbach z Realem i w końcu w pełni zdrów może być Cristiano Ronaldo, bez którego Królewscy stracili kilka poważnych punktów zarówno w lidze, jak i europejskich pucharach. Z kolei z Juventusem Turyn łączony jest obrońca Valencii - Miguel.

Clerc i Merida na celowniku Atletico

Poważnie o przyszłości myślą włodarze Atletico Madryt, którzy poszukują odpowiednich graczy do swojej ekipy. Los Rojiblancos obserwują Francoisa Clerca oraz Frana Meridę.

Pierwszy z nich jest prawym defensorem Olympique Lyon i już zapowiedział odejście z klubu wraz z zakończeniem sezonu, kiedy to jego kontrakt wygaśnie. W ten sposób Atletico będzie mogło ściągnąć Francuza za darmo. Pierwsze negocjacje obie strony mają już za sobą.

Również na Vicente Calderon może przywędrować Merida z Arsenalu Londyn, który podobno oczekuje powrotu do swojej ojczyzny. Jego umowa również wygasa w czerwcu, a postępu w rozmowach w sprawie jej przedłużenia nie widać.

Ronaldo wreszcie zdrowy?

Powrót Crisitano Ronaldo do kadry Realu Madryt był zapowiadany już od jakiegoś czasu. Sam Portugalczyk zapewniał, że zrobi wszystko, aby zagrać z AC Milanem. Kontuzja kostki jednak wykluczyła taką możliwość i jeszcze w środę rano wydawało się, że gwiazdor Królewskich opuści kolejny pojedynek.

Dokładne badania wykazały jednak, że po urazie nie ma już śladu i trener Manuel Pellegrini najprawdopodobniej będzie mógł powołać piłkarza na derby stolicy przeciwko Atletico.

Miguel trafi do Juventusu?

Rozwiązaniem problemu w defensywie dla Juventusu Turyn ma być sprowadzenie Miguela z Valencii, któremu pozostał rok w kontrakcie z Nietoperzami.

O zainteresowaniu Włochów można się dowiedzieć z prasy, jednak żadne poważne kroki nie zostały jeszcze podjęte. Jak przyznaje agent prawego obrońcy występuje duża możliwość przeprowadzki jego klienta, a w grę wchodzi właśnie Półwysep Apeniński.

Komentarze (0)