W rewanżach trzy zespoły wygrały na boiskach rywali, czym zapewniły sobie awans. Jedyna ekipa zwycięska jako gość w pierwszym meczu, San Lorenzo, teraz trafiła na własnym obiekcie Nuevo Gasómetro na bramkarza Luciana Dos Santosa, który obronił w serii rzutów karnych dwa uderzenia: otwierające Jonathana Bottinellego (były piłkarz Sampdorii) i zamykające Paragwajczyka Pabla Pintosa.
Tymczasem w półfinale nie zagra także drugi z argentyńskich zespołów, mistrz Vélez Sarsfield, który po domowym remisie był o bramkę gorszy na terenie Ligi Deportivo Universitaria, ubiegłorocznego zdobywcy Copa Libertadores.
Mniej problemów niż w rodzimej lidze, gdzie zajmują przedostatnią pozycję na 5 kolejek przed końcem, mają w Sudamericana piłkarze Fluminense, którzy dzięki bramce Freda (trafił także w pierwszym meczu) po godzinie gry odprawili chilijski Universidad.
Brazylijczycy liczyli na jeden zespół, ale raczej nie na popularny Flu. Świętować miał także walczący o utrzymanie w Brasileirão Botafogo, który po wyjazdowej porażce 1:2 podejmował w środę Cerro Porteño, tracąc dwa gole od 87. minuty. Paragwajczycy pięciokrotnie grali w półfinale Libertadores, a w tej samej fazie Sudamericana są po raz pierwszy.
Copa Sudamericana, rewanże ćwierćfinałów:
środa, 4 listopada
Botafogo (Brazylia) - Cerro Porteño (Paragwaj) 1:3
bramki: André Lima (73) - Núñez (56), Irrazabal (87), Caceres (90)
czerwona kartka: Alessandro (76) z Botafogo
pierwszy mecz 1:2, awans Cerro Porteño
San Lorenzo (Argentyna) - River Plate (Urugwaj) 0:1
bramka: Porta (46)
pierwszy mecz 1:0, w karnych 7:6 i awans River Plate
czwartek, 5 listopada
LDU Quito (Ekwador) - Vélez Sarsfield (Argentyna) 2:1
bramki: Vera (68), Espinola (75) - H. López (43)
pierwszy mecz 1:1, awans LDU
Universidad (Chile) - Fluminense (Brazylia) 0:1
bramka: Fred (60)
pierwszy mecz 2:2, awans Fluminense