Jak Erling Haaland przyjął porażkę w tegorocznej edycji Złotej Piłki (TUTAJ znajdziesz szczegółowe wyniki >>)? Paradoksalnie... Bardzo dobrze. Przynajmniej tak twierdzi trener Manchesteru City - Pep Guardiola.
- Widziałem, że jest szczęśliwy, bo był tak blisko największych gwiazd światowego futbolu - serwis goal.com cytuje trenera klubowego norweskiego napastnika. - To była świetna noc nie tylko dla Haalanda, ale dla całego klubu. Manchester City w swojej historii nie był zbyt często tak dostrzeżony podczas tej elitarnej gali.
Guardiola jest zdania, że przyszłość stoi otworem właśnie przed Haalandem. Dlatego drugie miejsce podczas edycji 2023 powinien traktować jako wyzwanie, a nie jako porażkę. - Powiedziałem mu to - dodał szkoleniowiec. - On w przyszłym roku może powalczyć już o główną nagrodę. I to będzie sukces zarówno jego, jak i całej naszej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
W obecnym sezonie Haaland ma już na swoim koncie 10 bramek w Premier League (w 11 spotkaniach). W rozgrywkach Liga Mistrzów również wpisał się na listę strzelców - dwukrotnie. Regularnie strzela również w reprezentacji Norwegii - sześć goli w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024, które zostaną rozegrane w Niemczech.
- Kiedy Norweg wrócił do Manchesteru z uroczystej gali, która odbyła się w Paryżu, było widać, że ma nową energię - zauważył Guardiola. - To świetna informacja, bo wiem, iż będzie pracował jeszcze ciężej, by kiedyś stanąć na szczycie.
Czytaj także: Zmiany w Złotej Piłce. Jest oficjalny komunikat >>