Śląsk pokonał Piast w drugoligowym hicie (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jedynego gola dla Śląska Wrocław zdobył w 82. minucie <b>Zbigniew Wójcik</b>. Cztery minuty później z boiska za niesportowe zachowanie wyleciał <b>Adam Kompała</b>. Na trybuny powędrował także szkoleniowiec Piasta <b>Piotr Mandrysz</b>.

W tym artykule dowiesz się o:

- Mecz był dla nas bardzo ważny, chcieliśmy go za wszelką cenę wygrać - mówił po spotkaniu Zbigniew Wójcik. Piast po ostatniej porażce ze Zniczem Pruszków usilnie chciał z Wrocławia wywieźć jakiekolwiek punkty. Gliwiczanie dzielnie walczyli przez cały mecz, lecz w samej końcówce zabrakło im szczęścia. Mimo, że był to mecz dwóch zespołów bezpośrednio walczących o awans, to spotkanie nie stało na najwyższym poziomie.

Ciemność na początek

Spotkanie zaczęło się dosyć niespodziewanie. Piłkarze ledwo zaczęli grę, a na stadionie przy ulicy Oporowskiej na skutek awarii oświetlenia zapanowała ciemność. Arbiter spotkania, Michał Mularczyk zmuszony był przerwać mecz. Minęło ponad 10 zanim spotkanie wznowiono. Ta przerwa na pewno podziała demobilizująco na zawodników. Pierwsza połowa toczyła się w dosyć sennej atmosferze. Brakowało klarownych okazji do strzelenia bramki, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Pierwsza okazja dla Śląska miała miejsce w 24. minucie. Wtedy to Marek Gancarczyk ładnie podał do wychodzącego Przemysława Łudzińskiego, lecz tego w porę uprzedził bramkarz gości Grzegorz Kasprzik. 5 minut później w dogodnej sytuacji znalazłby się Marek Gancarczyk, lecz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Zbigniewa Wójcika w ostatnim momencie interweniowali obrońcy Piasta.

Brak pomysłu na grę

Po akcjach Śląska Wrocław na boisku zapanował chaos. Piłka była w posiadaniu raz jednej, raz drugiej drużyny, lecz obydwa zespoły nie miały żadnego pomysłu na grę. Do poziomu prezentowanego przez piłkarzy dostosował się arbiter spotkania, którego decyzje budziły wiele kontrowersji zarówno wśród gospodarzy, jak i gości. W 36. minucie po raz pierwszy przed szansą zdobycia bramki stanęli gliwiczanie. Z rzutu wolnego uderzał Michał Szczyrba, jednak pewnie interweniował golkiper gospodarzy, Wojciech Kaczmarek. Chwilę później ładnym strzałem popisał się Krzysztof Ulatowski, lecz to uderzenie nie sprawiło kłopotów broniącemu dostępu do bramki gliwiczan Kasprzikowi.

Doliczone 12 minut

Pierwsza połowa na skutek awarii z początku meczu została przedłużona aż o 12 minut. Już w drugiej minucie doliczonego czasu gry po ładnym podaniu Krzysztofa Wołczka potężną bombę w kierunku bramki Piasta posłał Ulatowski. Bramkarz gliwiczan z ogromnym trudem wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później zapowiadało się, że Śląsk stworzy groźną akcję, jednak Marek Gancarczyk zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, na skutek czego stracił futbolówkę. Po tej okazji żadna z drużyn nie stworzyła już sytuacji bramkowej. Po znacznie przedłużonej pierwszej części meczu piłkarze udali się do szatni, a kibice mieli nadzieję, że w drugiej odsłonie widowisko będzie o wiele ciekawsze.

Śląsk w ofensywie, Piast kontratakuje

Od pierwszych minut drugiej połowy o wiele większą chęć do zdobycia bramki wykazywali wrocławianie, goście ograniczali się do sporadycznych kontrataków. - Piast bronił się praktycznie całym zespołem, z przodu zostawili tylko jednego napastnika - stwierdził Zbigniew Wójcik. Śląsk rozgrywał piłkę na połowie Piasta, lecz gospodarzom brakowało dwóch rzeczy - ostatniego podania i wykończenia akcji. W 53. minucie strzelał Maciej Michniewicz - na posterunku był Kaczmarek. W odpowiedzi Ulatowski strzela w światło bramki, Kasprzik również broni. W 64. minucie zapachniało golem dla gości. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym na strzał zdecydował się Szczyrba, a piłka przeleciała nad poprzeczką. Parę minut później po raz kolejny dał o sobie znać Ulatowski, który ponownie starał się zaskoczyć Kasprzika. Ten jednak wybił piłkę na rzut rożny. W 78. minucie przed znakomitą okazją znalazł się Petr Pokorny. Piłkarz Śląska, z odległości sześciu (!) metrów strzelił nad poprzeczką.

Decydująca 82. minuta

W tej minucie rozstrzygnęły się losy meczu. Janusz Gancarczyk podał po ziemi przed pole karne do niepilnowanego Wójcika, który z 16. metrów strzelił przy słupku obok interweniującego Kasprzika. - Znalazłem się w tym miejscu, w którym powinienem. Janek dograł dobrą piłkę, mi nie pozostało nic innego jak trafić do bramki - mówił po meczu strzelec zwycięskiej bramki. 4. minuty później boisko opuścił doświadczony Adam Kompała, którego sędzia ukarał czerwonym kartonikiem za niesportowe zachowanie. W ślad za swoim piłkarzem powędrował również trener Piasta, Piotr Mandrysz. Nerwowa atmosfera udzieliła się także innym piłkarzom. W 89. minucie doszło do przepychanki pomiędzy Wojciechem Kaczmarkiem a Piotrem Petaszem. Sędzia obu zawodników solidarnie ukarał żółtymi kartkami. W doliczonym czasie gry ładnie interweniował jeszcze bramkarz wrocławian, który pewnie wyłapał wrzutkę Tomasza Podgórskiego.

Cenne trzy punkty zostały we Wrocławiu

Śląsk Wrocław wygrał 1:0. To zwycięstwo piłkarzom z Wrocławia się należało. To oni stworzyli więcej okazji, choć tych sytuacji i tak było mało. Zespół Piasta w drugiej połowie skupił się na grze z kontrataku. Być może był to błąd i należało prowadzić otwartą wymianę ciosów. Teraz można jednak tylko gdybać. -Zależało nam bardzo, żeby nie przegrać tutaj we Wrocławiu, ale niestety nie udało się. Teraz będziemy musieli szukać punktów w następnych spotkaniach - mówił po meczu ze smutkiem w głosie najlepszy piłkarz Piasta, bramkarz Grzegorz Kasprzik. Śląsk zdobył trzy punkty i zwiększył swoje szanse na awans do Orange Ekstraklasy. - Myślę, że z przebiegu gry zwycięstwo Śląska jest zasłużone - powiedział trener Piasta, Piotr Mandrysz. Piast następnego meczu nie może już przegrać, gdyż wtedy bardzo skomplikuje swoją sytuację w tabeli.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:0 (0:0)

1:0 - Wójcik 82'

Składy:

Śląsk: Kaczmarek - Wójcik(90' Ostrowski), Pokorny, Sztylka, Wołczek, M. Gancarczyk(68' Klofik), Dudek, Górski, J. Gancarczyk, Ulatowski, Łudziński(76' Imeh).

Piast: Kasprzik - Nowak (60' Balul), Banaś, Krzycki, Podgórski, Szczyrba (73' Kompała), Chylaszek (82' Petasz), Gamla, Michniewicz, Prędota, Kędziora.

Żółte kartki: Łudziński, Wójcik, M. Gancarczyk, Kaczmarek (Śląsk) oraz Nowak, Podgórski, Petasz (Piast).

Czerwona kartka: Adam Kompała (Piast).

Sędzia: Michał Mularczyk (Łódź).

Widzów: 7000.

Najlepszy piłkarz Śląska: Janusz Gancarczyk.

Najlepszy piłkarz Piasta: Grzegorz Kasprzik.

Najlepszy piłkarz meczu: Janusz Gancarczyk.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)