Real Madryt rozbił Bragę i zameldował się w fazie pucharowej Ligi Mistrzów

PAP/EPA / Kiko Huesca  / Antonio Rudiger cieszy się z wygranej
PAP/EPA / Kiko Huesca / Antonio Rudiger cieszy się z wygranej

Real Madryt bez większych problemów pokonał Bragę 3:0 i awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Mecz mógł się jednak dla "Królewskich" potoczyć inaczej, gdyby na jego początku goście wykorzystali rzut karny.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwotnie między słupkami bramki Realu Madryt w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów przeciwko SC Braga miał stanąć Kepa Arrizabalaga, ale Hiszpan nabawił się urazu na rozgrzewce i w ostatniej chwili zastąpił go Andrij Łunin. Ukrainiec kilkanaście minut później pokazał, że można na niego liczyć.

Prąd odcięło bowiem Lucasowi Vazquezowi, który już w 4. minucie bezsensownie pociągnął za koszulkę w polu karnym Cristiana Borję. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, a do piłki podszedł Alvaro Djalo. Jego strzał świetnie wyczuł jednak Łunin, który uchronił swój zespół przed stratą gola. A Vazquez przez całą pierwszą połowę był nieobecny, lecz nie przyniosło to Realowi kolejnych poważnych konsekwencji, któremu do awansu z grupy wystarczał remis.

Królewscy po raz pierwszy trafili do siatki w 12. minucie, ale gol aktywnego Brahima Diaza nie został uznany. Wcześniej rywala faulował Vinicius Junior, który dostał podanie od Federico Valverde. Urugwajczyk przejął piłkę po fatalnym zagraniu Sikou Niakate.

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka

Przed przerwą gospodarze i tak wyszli na prowadzenie. Gdy tylko przyspieszali, to rywale znajdowali się na karuzeli. Nie inaczej było przy akcji bramkowej. Rodrygo Goes świetnie urwał się obrońcom, wyłożył piłkę do Brahima, a ten z kilku metrów wpakował ją pod poprzeczkę.

Po przerwie Real szukał drugiego trafienia, które mogłoby zamknąć to spotkanie i takie znalazł przed upływem kwadransa drugiej odsłony.

Szybki wypad gospodarzy, Valverde rozegrał akcję z Vazquezem, a ten płasko zagrał do Viniciusa. Brazylijczyk znalazł sobie miejsce do oddania strzału i mierzonym uderzeniem trafił na 2:0. Minęło kilkadziesiąt sekund, a było już 3:0.

"Vini" tym razem w roli asystującego po kolejnym błyskawicznym ataku. Skrzydłowy znalazł w polu karnym Rodrygo, a jego rodak delikatną podcinką ponad bramkarzem podwyższył prowadzenie Realu.

W późniejszych minutach tempo meczu zdecydowanie spadło. Real nie musiał, a Braga nie potrafiła zaatakować. Królewscy wygrali więc 3:0 i z kompletem punktów po czterech kolejkach grupowych zameldowali się w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.

Real Madryt - SC Braga 3:0 (1:0)
1:0 - Brahim Diaz 27'
2:0 - Vinicius Junior 58'
3:0 - Rodrygo Goes 61'

Składy:
Real Madryt:

Andrij Łunin - Lucas Vazquez (74' Dani Carvajal), Nacho, Antonio Ruediger, Ferland Mendy (83' Fran Garcia) - Federico Valverde (77' Nico Paz), Eduardo Camavinga, Toni Kroos - Brahim Diaz (74' Luka Modrić) - Rodrygo Goes (77' Joselu), Vinicius Junior.
 
SC Braga: Matheus - Victor Gomez (62' Josafat Mendes), Jose Fonte, Sikou Niakate, Cristian Borja - Joao Moutinho, Vitor Carvalho, Rodrigo Zalazar (62' Mutassim Al Musrati) - Bruma (77' Andre Horta), Ricardo Horta (62' Abel Ruiz), Alvaro Djalo (77' Simon Banza).

Żółta kartka: Vazquez (Real).
Sędzia:

Halil Umut Meler (Turcja).

--> Tak źle nie było od ponad dekady. Hiszpanie prześwietlili Lewandowskiego
--> Włosi w euforii, Francuzi zaniepokojeni. Sypią się komplementy pod adresem Milanu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty