Znamy składy na mecz Sporting - Raków Częstochowa

Materiały prasowe / Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa / Na zdjęciu: John Yeboah, Ben Lederman
Materiały prasowe / Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa / Na zdjęciu: John Yeboah, Ben Lederman

Przed Rakowem Częstochowa kolejny mecz w fazie grupowej Ligi Europy. W czwartek mistrz Polski zagra w Lizbonie ze Sportingiem. Początek rywalizacji o godz. 21. Znamy składy!

Mecz w Sosnowcu miał swoją historię, bo kto mógł się spodziewać, że Raków zremisuje ze Sportingiem, gdy przed pierwszym gwizdkiem był skazywany na tęgie lanie.

Wtedy jednak okoliczności były sprzyjające, ponieważ już w 8. minucie czerwoną kartkę ujrzał Viktor Gyokeres, którego zabraknie również w rewanżu. Skończyło się na remisie 1:1. Teraz prawdopodobnie każdy wziąłby taki wynik w ciemno.

Raków nie będzie faworytem. Częstochowianie pozostają z jednym punktem w grupie i są na ostatnim miejscu. Sporting ma cztery punkty i ewentualne zwycięstwo z Rakowem sprawi, że droga do awansu do fazy pucharowej stanie się dużo bardziej wygodna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Trener Dawid Szwarga nie zamieszał w składzie. To najmocniejsze na ten moment zestawienie zespołu spod Jasnej Góry. Za zdobywanie bramek będzie odpowiadał Ante Crnac. Z kolei kapitan Fran Tudor tym razem zagra nie na wahadle, w trzyosobowym bloku obronnym.

Estadio Jose Alvalade w Lizbonie. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 21.

Sporting CP - Raków Częstochowa / czw. 9.11.2023, godz. 21

Składy:

Sporting: Antonio Adan - Jeremiah St. Juste, Goncalo Inacio, Sebastian Coates - Ricardo Esgaio, Daniel Braganca, Pedro Goncalves, Marcus Edwards, Francisco Trincao, Nuno Santos - Paulinho.

Raków: Vladan Kovacević - Fran Tudor, Bogdan Racovitan, Milan Rundić - Jean Carlos Silva, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin, John Yeboah, Bartosz Nowak, Srdjan Plavsić - Ante Crnac.

CZYTAJ TAKŻE:
Raków Częstochowa już ma fortunę, a to nie koniec
Raków marzy o niespodziance w Lizbonie. "Nie czujemy żadnego strachu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty