21 stycznia zmarł Eugeniusz Lerch, o czym poinformował Ruch Chorzów. Były piłkarz miał 84 lata. Niebawem, bo 15 lutego, obchodziłby kolejne urodziny. Odszedł zawodnik, który na stałe zapisał się w historii śląskiego klubu i w nim jest uznawany za legendę.
"Niebieska eRka znów okryła się żałobą. Z wielkim bólem informujemy, że odszedł Eugeniusz Lerch, wybitny piłkarz, wspaniały człowiek, jedna z największych legend Ruchu. Miał niespełna 85 lat. Całej rodzinie Pana Eugeniusza, przyjaciołom oraz wszystkim, których dotknęła Jego śmierć, składamy najszczersze wyrazy współczucia" - czytamy na stronie "Niebieskich".
Lerch urodził się w Chorzowie. W pierwszej drużynie zadebiutował, gdy trenerem był legendarny Gerard Cieślik. "Elek" wpadł mu w oko podczas sparingu z rezerwami. Jak czytamy na stronie historiaruchu.pl, młody Eugeniusz dowiedział się o powołaniu do pierwszego zespołu dwie godziny przed meczem.
Tak zaczęła się jego długa przygoda z "Niebieskimi". W latach 1957-1967 rozegrał w barwach Ruchu 218 meczów i strzelił 96 goli, a w 1960 wywalczył mistrzostwo Polski. Do dzisiaj w Chorzowie jest uznawany za jednego z najlepszych napastników w historii tego klubu.
Lerch spędził także siedem lat w ROW Rybnik. Na koniec kariery wyjechał do Australii, a tam zaliczył krótki epizod w klubie Maribyrnong Polonia. Po powrocie do kraju zajął się pracą trenera, ale prowadził głównie kluby z niższych lig.
Nigdy nie było mu dane zadebiutować w reprezentacji Polski, choć dość regularnie grał w kadrach młodzieżowych. Lerch miał wejść na boisko w legendarnym meczu z ZSRR, ale ostatecznie tak się nie stało i tylko z boku był świadkiem zwycięstwa 1:0. Co ciekawe, potem jako reprezentacja PZPN zagrał przeciwko Santosowi, ale ten mecz nie zaliczał się do oficjalnych.
Zawodnik Górnika Zabrze trafił do Ruchu Chorzów >>
Cóż za tempo! Ruch Chorzów ogłosił kolejny transfer. To gracz Widzewa Łódź >>