- To bardzo logiczny wybór. Smuda jest gotowy, tak mi się przynajmniej wydaje. Udowodnił to przez ostatnie lata swoją pracą. Chociażby niedawno z Lechem Poznań. Kiedy ja byłem w Polsce, to zespół Smudy grał piłkę, która nawiązywała do najnowocześniejszego europejskiego futbolu, do standardów europejskich. Jeżeli więc powiedziane było, że nowym szkoleniowcem ma być Polak, to Smuda jest dobrym wyborem - powiedział Beenhakker w rozmowie z Magazynem Sportowym Tempo.
W kadrze powołanej przez Smudę znalazł się Ireneusz Jeleń. Wcześniej u Beenhakkera bywało z tym różnie. - Nie miałem żadnego problemu z Irkiem. On po prostu był cały czas kontuzjowany. Ile razy go chciałem powołać, coś mu dolegało. Jego menedżer myślał, że Irek będzie traktowany w jakiś specjalny sposób. Domagał się na przykład, by Jeleń mógł w czasie zgrupowania przechodzić jakieś specjalne zabiegi w Poznaniu, tak że byłby wyłączony na trzy dni z zajęć. Biorąc pod uwagę, że miałem wszystkiego pięć dni, powiedziałem, że nie ma takiej możliwości. Takich sytuacji nie ma w reprezentacji. W moich zespołach żaden piłkarz nie może się stawiać ponad drużyną... - dodał Beenhakker.
Więcej w Magazynie Sportowym "Tempo".