Podbrożny dla SportoweFakty.pl: Polska - Rumunia? Wygramy 1:0!

W sobotę w roli selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutuje Franciszek Smuda. Wszystkie oczy będą zwrócone na niego. Rywal nie będzie łatwy - Rumunia, chociaż podobnie jak biało-czerwoni nasi przeciwnicy nie zagrają na mistrzostwach świata w Republice Południowej Afryce.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Zanim Franciszek Smuda został wybrany na selekcjonera było dużo szumu, na kogo postawić. Kibice domagali się obecnego trenera KGHM Zagłębia Lubin, ale PZPN miał też swoich faworytów. Ostatecznie zaufano Smudzie. Czy to dobry wybór? - To się okaże. Ciężko powiedzieć. Pokażą to najbliższe mecze - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jerzy Podbrożny, były reprezentant Polski.

- Trzeba mu jednak dać trochę czasu, aby potwierdził czy jego wybór to była dobra decyzja. Ze strony PZPN-u to na pewno było wypchnięcie na trenera Smudę zainteresowania mediów, aby zaczęto interesować się selekcjonerem. PZPN wybrał osobę, którą chcieli ludzie i zeszło trochę ciśnienie z nich - dodaje.

Leo Beenhakkerowi zarzucano, że jego drużyna gra bardzo defensywne, z zaledwie jednym napastnikiem. Tymczasem wygląda na to, iż w sobotę przeciwko Rumunii możemy mieć w ataku aż trzech zawodników! Podbrożny nie jest do końca przekonany, co do tego nowego stylu. - Trudno powiedzieć czy będziemy grali ofensywniej niż do tej pory. Nie uważam, że dotychczas graliśmy jakoś defensywnie. Weźmy na przykład taki mecz z Portugalią - to była ofensywna gra. Przecież każde reprezentacje mają lepsze i gorsze momenty - nikt nie wygrywa non stop.

Spotkaniem z Rumunią Polacy rozpoczynają niezwykle długą i krętą drogę do mistrzostw Europy w 2012 roku. Czy należy zatem trochę ulgowo potraktować mecz na Łazienkowskiej? - Należy już go potraktować jak przygotowania do mistrzostw Europy. Jest jeszcze sporo czasu do Euro, ale uważam, że trener, jak i sami zawodnicy powinni takie mecze traktować bardzo poważnie i pokazywać na co ich stać - tłumaczy Podbrożny.

Po raz pierwszy od dawna dużo kontrowersji nie sprawiły powołania. Było kilka niespodzianek, jednak wydaje się, że Smuda wybrał optymalną kadrę na mecze z Rumunią i Kanadą. - Nie chciałbym się wypowiadać na temat poszczególnych nazwisk w tej kadrze. Czas pokaże czy Smuda miał rację powołując tych piłkarzy. Zapewne w innym terminie da szansę jeszcze innym zawodnikom. Na pewno będzie sprawdzał różnych graczy - mówi.

Jakim wyniki zakończy się sobotni pojedynek? - Chciałbym, żeby nasza reprezentacja wygrała, ponieważ wówczas morale podniosą się. Jaki wynik? Niech zwyciężą nasi 1:0!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×