Stawką sobotniego szlagieru był fotel lidera Bundesligi. Rewelacyjny Bayer 04 Leverkusen przed własną publicznością udowodnił wyższość nad Bayern Monachium, wygrywając 3:0. W tabeli ekipa Xabiego Alonso odjechała Bawarczykom na pięć punktów.
Monachijczycy z Thomasem Tuchelem na czele byli załamani. Szkoleniowiec został zatrudniony na Allianz Arena w marcu 2023 roku i ma ważny kontrakt do końca rozgrywek 2024/25, ale pojawiły się poważne wątpliwości, czy go wypełni.
Kierownictwo Bayernu postanowiło zdusić w zarodku wszelkie spekulacje na temat przyszłości trenera. Cytowany przez Floriana Plettenberga prezes zarządu przekonywał, że posada Tuchela w żadnym razie nie jest zagrożona.
- Nic się nie zmieniło. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, jednak teraz musimy patrzeć w przyszłość. Zasłużyliśmy na porażkę, ale się nie poddamy - zapewnił Jan-Christian Dreesen.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane jako człowiek wielu talentów
Coraz więcej wskazuje na to, że "Aptekarze" zdetronizują utytułowany zespół. Bayer nie poniósł ani jednej porażki w 21 seriach gier.
Czytaj więcej:
Neuer w polu karnym rywali. Ci strzelili na pustą. Ale jak?!
Piłkarze Bayernu stali jak wryci. Mistrza Niemiec pogrążył ich zawodnik [WIDEO]