Według Plettenberga, Hansi Flick chce wykorzystać kontakty i doświadczenie Piniego Zahaviego, ponieważ jest gotów na rozpoczęcie nowego projektu. Dziennikarz zwraca uwagę, że nazwisko niemieckiego szkoleniowca znajduje się na "dużej" liście Blaugrany, ale pytały też o niego ekipy z Premier League.
Wcześniejsze doniesienia wskazywały, że Flick chciałby pracować w Barcelonie i już teraz uczy się języka hiszpańskiego oraz poszukuje asystentów, którzy pomogliby mu w komunikacji. Do gry o tego trenera może jednak też wejść Bayern.
W kontekście informacji Plettenberga warto zwrócić uwagę przede wszystkim na dobre relacje Zahaviego z Joanem Laportą. Przedstawiciel pomógł Barcelonie w pozyskaniu Roberta Lewandowskiego w 2022 roku. Zahavi rozmawiał też z Blaugraną o takich piłkarzach jak Yannick Carrasco czy Benjamin Pavard. Obecnie reprezentuje interesy utalentowanego Daniego Rodrigueza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
"Marca" przypominała, że kontakty Laporty z Zahavim sięgają 2003 roku, a agent pomógł mu w tym czasie wygrać wybory prezydenckie, namawiając Manchester United, żeby nie informować prasy o transferze Davida Beckhama do Realu Madryt (obiecywano socios, że Anglik trafi na Camp Nou).
Relacje Zahaviego z Laportą wykraczają nawet poza sprawy zawodowe. "Marca" donosiła, że słynny agent zaprosił nawet obecnego prezydenta Barcelony na wesele swojej córki. Laporta w ubiegłym roku podróżował też z Zahavim do Arabii Saudyjskiej, gdzie zdaniem niektórych mediów mogli rozmawiać na temat Joshuy Kimmicha czy Gabriego Veigi, który jednak ostatecznie trafił właśnie na Półwysep Arabski.
Oczywiście dobre relacje Zahaviego z władzami Barcelony nie oznaczają, że Flick na pewno trafi do katalońskiego klubu. Agent ma też duże wpływy na angielskim rynku, a już informacje Plettenberga wskazują na zainteresowanie Niemcem ze strony ekip z Premier League.
Trzeba też dodać, że Zahavi w przeszłości pośredniczył przy transferze Neymara do PSG. Flick na pewno nie trafiłby do Blaugrany tylko w ramach przyjacielskich relacji, bo futbol to gra interesów. Świadczy o tym właśnie wspomniana sytuacja z 2003 roku, gdy Barca zakupiła klienta Zahaviego Rustu Recbera. Dobre stosunki mogą jednak pomóc w nawiązaniu kontaktów i wypracowaniu porozumienia.