Warta Poznań pobiła niemal stuletni rekord! To nie wszystko

Materiały prasowe / Klaudia Berda / Warta Poznań
Materiały prasowe / Klaudia Berda / Warta Poznań

Zatrudniając Dawida Szulczka, Warta Poznań pokazała, że stawia na bardzo młodych trenerów. W sobotę natomiast pobiła własny, ponad 90-letni rekord!

Z powodu choroby pierwszy szkoleniowiec zielonych nie mógł zasiąść na ławce podczas wyjazdowego meczu z Ruchem Chorzów (0:0) i zastąpił go Arkadiusz Szczerbowski, czyli asystent.

To zaledwie 27-latek (rocznik 1996) i jak się okazuje, tak młody trener nie prowadził ekstraklasowej drużyny od 1931 roku. Wtedy szerszej publiczności pokazał się 21-letni Kazimierz Śmiglak, który był opiekunem... właśnie Warty.

Pobity niemal przedwieczny rekord

Później mieliśmy sporo szkoleniowców, którzy w swoim zawodzie uchodzili za bardzo młodych (m. in. wspomniany wyżej Szulczek), ale żaden z nich nie był tak młody jak Szczerbowski. Tymczasowy opiekun zielonych został w sobotę najmłodszym szkoleniowcem w elicie od 93 lat.

Szulczek w ogóle nie pojechał do Chorzowa, jednak miał wpływ na to co działo się na boisku. - Byliśmy cały czas na łączach. Bartłomiej Babiarz pracował pod telefonem i konsultował się z trenerem. Musieliśmy być przy tym bardzo elastyczni, bo w telewizji obraz jest trochę inny niż na stadionie - przyznał Szczerbowski.

Świetna statystyka asystentów

Co ciekawe, to nie była pierwsza sytuacja, w której awaryjnie na ławce Warty zasiadł asystent pierwszego trenera. Wyniki osiągane przez drużynę w takich okolicznościach są zaskakująco dobre.

Bezbramkowy remis Szczerbowskiego to jeden z wyjątków, bo poznaniacy raczej takie spotkania wygrywali. Niebywały bilans ma Adam Szała, który pojawiał się na ławce dwukrotnie - między zmianami trenerów - najpierw w II lidze, a potem w PKO Ekstraklasie.

12 listopada 2016 roku warciarze (tuż po odejściu Tomasza Bekasa, a przed oficjalnym objęciem zespołu przez Petra Nemca) pokonali na wyjeździe Olimpię Zambrów (2:0), zaś 6 listopada 2021 roku - też terenie rywala - ekipa z Drogi Dębińskiej ograła Piasta Gliwice (1:0). Szała zatem prowadził ją dwukrotnie i ma średnią 3 pkt. na mecz.

Niewiele gorzej było w przeszłości. W sezonie 2009/2010 na ławce zielonych dowodził Bogusław Baniak, który jednak w trakcie rundy jesiennej doznał zawału serca i na trzy spotkania opuścił zespół, by wrócić do pełni zdrowia.

W tym czasie stery objął asystent doświadczonego szkoleniowca Sławomir Najtkowski i też udało mu się wykręcić znakomity wynik. Zaczął od remisu z Flotą Świnoujście (1:1), następnie zgarnął pełną pulę w starciach z Sandecją Nowy Sącz (1:0) i MKS Kluczbork (2:1).

W najnowszej historii zatem asystenci prowadzili Wartę w sześciu meczach i żaden nie został przegrany. Cztery kończyły się zwycięstwami, a dwa remisami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zjawiskowa bramka w meczu kobiet. Co za "piętka"!

Komentarze (0)