Po zakończeniu obecnego sezonu Piotr Zieliński zostanie zawodnikiem Interu Mediolan. Negocjacje piłkarza z klubem z San Siro sprawiły, że prezydent SSC Napoli Aurelio de Laurentiis zdenerwował się nie na żarty. Efekt? Wykreślenie Zielińskiego z listy zawodników zgłoszonych do rozgrywek Ligi Mistrzów.
To nie koniec. Rola Polaka w drużynie została zmarginalizowana i 2024 roku tylko trzykrotnie pojawił się on w podstawowym składzie. Włoskie media nie mają wątpliwości, że to efekt prowadzonych rozmów z nowym klubem.
Brak regularnej gry Zielińskiego w Napoli to bardzo niepokojąca wiadomość także dla reprezentacji Polski i selekcjonera Michała Probierza przed barażami o awans do mistrzostw Europy.
Jest jednak nadzieja, że polski pomocnik będzie grał więcej. "La Gazzetta dello Sport" donosi, że nowy trener Napoli Francesco Calzona chce bardziej stawiać na Polaka niż czynił to w ostatnich tygodniach zwolniony Walter Mazzari.
Według gazety Calzona miał już o tym rozmawiać z De Laurentiisem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu
"Wspólny interes klubu musi zwyciężyć. W normalnej sytuacji Calzona z pewnością postawiłby na Zielińskiego w meczach z Barceloną. Dobro klubu jest najważniejsze, to na pewno nie może umknąć prezydentowi" - czytamy.
Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Champions League Napoli zremisowało z Barceloną 1:1 (0:0), a gola dla gości strzelił Robert Lewandowski. Mistrzowie Włoch wciąż mają szansę na awans do ćwierćfinału.
W tabeli Serie A ich sytuacja jest jednak bardzo zła. Napoli zajmuje dopiero dziewiąte miejsce i musi gonić rywali, jeśli chce w przyszłym sezonie zagrać w europejskich pucharach. Bez Zielińskiego ich szanse na pewno nie będą większe.