W meczu z Rumunią momentami Polacy mieli dobre przebłyski, zwłaszcza w końcówce spotkania, kiedy Sławomir Peszko zmarnował dwie doskonałe sytuacje do zdobycia bramki. Były jasne punkty w postaci Kamila Kosowskiego czy Ludovica Obraniaka. Spory potencjał w ofensywie pokazał Marcin Kowalczyk, nie zawiódł wracający do kadry Michał Żewłakow. Fatalne spotkanie zagrali przede wszystkim Dariusz Dudka i Adam Kokoszka. Selekcjoner Franciszek Smuda z pewnością inaczej wyobrażał sobie swój debiut, lecz mimo wszystko w grze Polaków widać było pewną zmianę. Biało-czerwoni bardziej zaciekle niż we wcześniejszych meczach walczyli o odbiór piłki. Niestety objawili również słabe przygotowanie kondycyjne. Większość z biegających po boisku nadawała się do zmiany już po kilkudziesięciu minutach.
Spotkanie z Kanadą selekcjoner z pewnością zechce wykorzystać jako kolejny poligon doświadczalny. Na boisku w Bydgoszczy zobaczymy zapewne diametralnie inny skład niż ten, który rozpoczął mecz z Rumunią. W bramce ma zadebiutować Wojciech Szczęsny, choć najpewniej dopiero po przerwie zmieni on Tomasza Kuszczaka. Wszystko wskazuje na to, że od pierwszej minuty zobaczymy Macieja Sadloka. Defensor Ruchu Chorzów stworzy duet środkowych obrońców z Michałem Żewłakowem. Trzeba przyznać, że od niepamiętnych czasów nie zdarzyło się, by tak młody zawodnik na tej pozycji rozpoczynał choćby mecz towarzyski w podstawowym składzie. Zmiany zajdą także na bokach obrony. Z prawej strony zagra defensor Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak, natomiast z lewej Seweryn Gancarczyk. Obaj byli już wcześniej powoływani przez Stefana Majewskiego i wystąpili w meczach z Czechami i Słowacją.
Wiele zmian szykuje się w drugiej linii. Ostatnio słaby występ zaliczył Dariusz Dudka i jego najprawdopodobniej nie zobaczymy w pierwszym składzie. Sporą szansę na grę ma Radosław Majewski, który nieźle poczyna sobie na zapleczu angielskiej ekstraklasy. Niemal pewnym kandydatem do zastąpienia kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego jest Sławomir Peszko. Mimo nieskuteczności w meczu z Rumunią, pomocnik Lecha Poznań pokazał się na tyle dobrze, że ma szansę na kolejny występ. W składzie zabraknie Kamila Kosowskiego oraz Ludovica Obraniaka, którzy z Rumunią zagrali dobre zawody. Tym razem selekcjoner da szansę występu innym zawodnikom. Partnerem Roberta Lewandowskiego w ataku będzie Patryk Małecki z Wisły Kraków. Mimo ostatniej obniżki formy, "Mały" zastąpi kontuzjowanego Ireneusza Jelenia.
Spotkanie z Kanadą to drugi mecz Franciszka Smudy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Opiekun kadry będzie chciał przede wszystkim sprawdzić pozostałych piłkarzy, których powołał na zgrupowanie. Wynik to sprawa drugorzędna, jednak dla dobra atmosfery wokół reprezentacji w interesie piłkarzy i nie tylko będzie odniesienie zwycięstwa. Rywal nie jest z najwyższej światowej półki. Nawet w strefie CONCACAF Kanada do tuzów nie należy. Piłkarze spod znaku liścia klonowego przegrali w sobotę towarzysko z Macedonią aż 0:3. Dwie bramki stracili z rzutów karnych, które pewnie egzekwował Goran Pandev.
W składzie Kanadyjczyków próżno szukać wielkich gwiazd światowego futbolu. Najbardziej znanym piłkarzem jest Tomasz Radzinski, były gracz m. in. Anderlechtu Bruksela, Fulham Londyn i Evertonu. Obecnie występuje w belgijskim II-ligowcu Lierse SK. Urodzony w Poznaniu napastnik ma już 36 lat, jednak wciąż jest w dobrej formie. Nie tylko Radzinski jest zawodnikiem polskiego pochodzenia w kanadyjskiej kadrze. Także Michael Klukowski z FC Brugge ma rodziców z naszego kraju. Obrońcę Brugii poznali już zresztą polscy kibice, gdy jego zespół rywalizował z Lechem Poznań w Lidze Europejskiej. Także z wojaży Kolejorza fani powinni pamiętać inną gwiazdę reprezentacji Kanady, Juliana De Guzmana, wówczas zawodnika Deportivo La Coruna.
Przed Polską ostatnie starcie w tym roku. Poprzednią zimę kibice spędzali w minorowych nastrojach po kompromitacji w Bratysławie. Jak się później okazało, i tak były to dopiero miłe złego początki. Po serii porażek i to w dodatku do zera, wszystkim przyda się zwycięstwo. Choć Kanada nie jest wymagającym przeciwnikiem, a historia stoi po stronie biało-czerwonych, niczego nie można być pewnym. Ponadto wszystko wskazuje na to, że znów nie dopisze frekwencja.
Środowy mecz to kolejny egzamin dojrzałości dla polskich piłkarzy. Przed nimi niemal trzy lata gier towarzyskich i w każdym spotkaniu powinni spisywać się tak, jakby grali o najwyższą stawkę. Jeśli selekcjonerowi uda się ich do tego przekonać, wielce prawdopodobny jest miły akcent w postaci zwycięstwa, będący światełkiem w tunelu na koniec nieudanego piłkarsko roku.
Polska - Kanada / śr 18.11.2009 godz. 17:00
Przewidywany skład Polski: Tomasz Kuszczak - Jakub Rzeźniczak, Michał Żewłakow, Maciej Sadlok, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko, Radosław Majewski, Roger Guerreiro, Maciej Rybus - Patryk Małecki, Robert Lewandowski.