Stal jeszcze się nie utrzymała i nie spuści z tonu. "Nie ma czegoś takiego, jak gra bez presji"

WP SportoweFakty / Karol Słomka /  Na zdjęciu: Kamil Kiereś
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Kamil Kiereś

- Podstawowym celem jest utrzymanie, a matematycznie jeszcze tego nie zrobiliśmy - mówi trener Kamil Kiereś. Stal Mielec jest ostatnio w świetnej formie, ale szkoleniowiec tonuje nastroje i robi wszystko, by żaden z zawodników nie "odleciał".

Stal Mielec ma tylko trzy punkty mniej od Legii Warszawa. W 2024 roku zespół prowadzony przez Kamila Kieresia zdobył trzynaście punktów na osiemnaście możliwych i bardzo szybko wypisał się z walki o utrzymanie.

Inna sprawa, że trener Kiereś cały czas zachowuje spokój. - Do końca sezonu pozostało dziesięć kolejek, a więc do zdobycia jest trzydzieści punktów. My jeszcze nie osiągnęliśmy swojego celu. Podstawowym celem jest utrzymanie, a matematycznie jeszcze tego nie zrobiliśmy. Musimy być czujni - mówił podczas konferencji prasowej.

Przewaga Stali nad strefą spadkową wynosi w tym momencie dwanaście punktów. Patrząc jednak na formę zespołu, trudno sobie wyobrazić, by w najbliższych tygodniach miał włączyć się do walki o utrzymanie.

- Nie panikuję, kiedy coś nie idzie i tak samo nie wariuję i nie trzymam głowy w chmurach, gdy idzie dobrze. Uważam, że stąpamy twardo po ziemi i staramy się zachować koncentrację - komentował trener Kiereś.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

Jednocześnie nie zgodził się, że w najbliższych tygodniach Stal będzie grać bez presji.

- Nie ma czegoś takiego, jak gra bez presji. Bez presji nie ma rozwoju. Nie chodzi o to, że presja pęta nogi zawodnikom czy przeszkadza. Mnie osobiście ona motywuje i staram się wychodzić z takim przekazem - mówił trener Kiereś.

Podstawowym celem Stali jest utrzymanie. Do realizacji brakuje niewiele, a kolejnym celem będzie poprawa miejsca z poprzedniego sezonu. Wtedy Stal zakończyła rozgrywki na jedenastej pozycji.

Teraz przed Stalą wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin. "Miedziowi" zaczęli 2024 rok od przegranej z Lechem Poznań, później były dwa remisy z Cracovią i Puszczą Niepołomice, a ostatnio dwa zwycięstwa z Koroną Kielce i Pogonią Szczecin (oba bez straty gola).

- Osoba trenera Fornalika mówi sama za siebie. Rozegrałem wiele spotkań przeciwko niemu i zawsze trzeba było prezentować najwyższy poziom, żeby zapunktować. Zagłębie się rozpędza. Jest bardzo trudnym rywalem, zwłaszcza kiedy łapie serię - przyznał trener Kiereś.

Początek meczu Zagłębie Lubin - Stal Mielec w piątek o godz. 18.

Komentarze (0)