W sobotę bez "Wtorka"?

Nie ma szczęścia do meczów z czołówką ligi napastnik Niebieskich Andrzej Niedzielan. Przed spotkaniem w Warszawie z Legią "Wtorek" rozchorował się i do stolicy nie wyjechał. Tydzień później był jednym z bohaterów wygranej nad Jagiellonią 5:2. Jednak od tego meczu Niedzielan nie trenował i nie wiadomo, czy zagra we Wronkach w pojedynku z Lechem.

Choroba - mecz - choroba. Tak w ostatnim okresie wyglądał "grafik" najlepszego jesienią napastnika Ruchu Chorzów Andrzeja Niedzielana. "Wtorek" z powodu grypy jelitowej nie pojechał trzy tygodnie temu na mecz z Legią. Obecny wicelider bez swojego czołowego zawodnika przegrał z wicemistrzem Polski. Tydzień później napastnik z Cichej wrócił do gry i w pojedynku z Jagiellonią był autorem dwóch trafień.

Jak się jednak okazuje, od meczu z zespołem z Białegostoku Niedzielan nie trenował. - W sumie do zajęć, i to na razie indywidualnych, Andrzej wrócił dopiero w środę. Wszystko przez chorobę - informuje trener Niebieskich, który w trakcie przerwy na mecze reprezentacji nie mógł również korzystać z usług Łukasza Janoszki. "Ecik" był co prawda powołany na spotkania kadry do lat 23, ale z powodu silnej infekcji musiał wrócić do domu. Jak zapewnia Fornalik, ze zdrowiem pomocnika 14-krotnych mistrzów Polski jest już wszystko w porządku i we Wronkach może być on brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Jedynym zmartwieniem trenera chorzowian będzie obsada pozycji napastnika. Po raz kolejny kontuzji doznał bowiem Martin Fabusz, który prawdopodobnie zimą opuści Cichą. Jeśli do gry nie do końca przygotowany będzie Niedzielan, to szansę w napadzie otrzymać może były zawodnik Lecha Poznań Marcin Zając. - Trudno powiedzieć co postanowi trener. Życzę Andrzejowi jak najlepiej. Ma świetną formę, należy mieć nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i dobrej dyspozycji - przekonuje "Kicaj". - Na swoją szansę jestem w stanie poczekać. Jeśli jednak zaistnieje okazja gry, to na pewno będę starał się pokazać z jak najlepszej strony - zapewnia doświadczony zawodnik.

Źródło artykułu: