Lech Poznań pod presją, a tam nie wygrał od 31 lat

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Lech Poznań
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Lech Poznań

Przełamanie już nastąpiło, ale to zdecydowanie za mało, by myśleć o wywalczeniu mistrzostwa Polski. Lech Poznań musi wygrać ze Stalą Mielec, by po świętach wielkanocnych przynajmniej wrócić na podium.

W derbach z Wartą (2:0) podopieczni Mariusza Rumaka zdobyli pierwsze gole po 502-minutowej niemocy. Gorsza seria sprawiła jednak, że przed wyprawą na Podkarpacie zajmują dopiero 5. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.

W poniedziałek do zdobycia jest bardzo wiele. Ewentualne zwycięstwo ze Stalą pozwoliłoby "Kolejorzowi" wskoczyć na 3. lokatę i zrównać się dorobkiem ze Śląskiem Wrocław, który aktualnie jest wiceliderem. Trener liczy na taki scenariusz, gdyż widzi wiele pozytywnych sygnałów.

- Mamy energię po przerwie na kadrę. Kilku piłkarzy wróciło w doskonałych humorach. Miha Blazić wygrał z Portugalią, Nika Kwekweskiri awansował na Euro, wykonując decydujący rzut karny w barażu, a Bartosz Salamon dał świetną zmianę w starciu z Walią. Oprócz tego w treningach biorą udział wcześniej kontuzjowani zawodnicy. Nie wszyscy pracują z pełnym obciążeniem, ale i tak odczuwamy bardzo dużą zmianę. Ostatni raz w takim składzie przeprowadzaliśmy zajęcia jeszcze w okresie przygotowawczym - zaznaczył Rumak.

Mecz w poniedziałek nie jest dla Lecha zdarzeniem typowym, ale również tu trener widzi pozytywy. - Gdy poznałem terminarz kolejki, to z jednej strony podszedłem do sprawy empatycznie, widząc, że moi piłkarze stracą część świąt. Z drugiej jednak, pod względem sportowym to dla nas najlepszy termin. Był czas, żeby solidnie potrenować.

Starcie ze Stalą do łatwych na pewno nie będzie należeć. W ostatnich latach mielczanie potrafili stawiać opór poznaniakom. Jesienią wprawdzie przegrali w stolicy Wielkopolski 1:2, lecz w poprzednim sezonie u siebie wywalczyli bezbramkowy remis, zaś przy Bułgarskiej triumfowali 2:1. Na ich obiekcie lechici zwyciężyli po raz ostatni 31 lat temu (2:1, a miało to miejsce 5 czerwca 1993 roku).

- W Stali trener Kamil Kiereś potrafi optymalnie wykorzystać potencjał zawodników. Dotyczy to zarówno personaliów, jak i organizacji gry. Jego zespół jest dobrze zbalansowany wiekowo. Wysoką formę widać po wynikach, bo w tej rundzie mielczanie wygrali już ze Śląskiem i na Legii. Stałe fragmenty i moment odbioru piłki to najsilniejsza broń tego rywala - zakończył Rumak.

Mecz 26. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec - Lech Poznań odbędzie się w poniedziałek o godz. 15.00.

ZOBACZ WIDEO: Ależ słowa o Polaku. "Grał artystycznie. To piłkarz z innej gliny"

Komentarze (3)
avatar
SNEIK
1.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jako kibic Lech życzę wygranej Stali a przy okazji wyjeb... rumaka , który dołoży cegiełek do tego żeby zatrzymali się na 10 miejscu w tabeli jak dobrze pójdzie. W Lechu nie ma kto grać w tej c Czytaj całość
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
1.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No co ma powiedzieć, skoro tam wygrała podczas ostatniej wizyty, czego nie można powiedzieć o Jadźce HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Jagafan !
1.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ajajaj, ajajaj......a co ma powiedzieć legła ?