Zażarta walka w Krakowie. Podział punktów na otwarcie 27. kolejki PKO Ekstraklasy

PAP / Art Service / Na zdjęciu: mecz Cracovia - ŁKS
PAP / Art Service / Na zdjęciu: mecz Cracovia - ŁKS

Obie ekipy chciały uniknąć takiego rozstrzygnięcia, ale muszą je uszanować. W meczu otwierającym 27. kolejkę PKO Ekstraklasy Cracovia zremisowała u siebie z ŁKS-em Łódź 2:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie ekipy znajdują się w trudnej sytuacji. "Pasy" na wiosnę wygrały tylko jedno spotkanie. W pierwszym meczu 2024 roku pokonały Radomiaka Radom aż 6:0, ale od tej pory wszystko przegrywały lub remisowały. Świeżo po 0:6 z Jagiellonią w Białymstoku są ostatni w tabeli PKO Ekstraklasy piłkarze ŁKS-u. Na osiem kolejek przed końcem łodzianie tracą osiem punktów do bezpiecznej strefy.

- Tą porażką nie przekreśliliśmy sobie naszych szans na utrzymanie. Ale my musimy też wygrywać mecze, bo samymi remisami nie zbliżymy się do celu. Drużyny przed nami, może nie w jakimś zawrotnym tempie, ale od czasu do czasu punktują. Fajnie byłoby złapać serię meczów z wygranymi Wiem, że to będzie trudne, ale pod wodzą trenera Matysiaka udaje nam się punktować - mówił skrzydłowy ŁKS-u Bartosz Szeliga na konferencji prasowej przed przyjazdem do Krakowa.

Łodzianie starali się prowadzić grę na stadionie przy ul. Kałuży. Już w drugiej minucie Husein Balić wypracował sytuację zdobywając teren lewym skrzydłem, wbiegł w pole karne i zagrał do Engjell Hotiego, lecz strzał Albańczyka odbił Lukas Hrosso. Bramkarz Cracovii później jeszcze kilka razy musiał interweniować przy strzałach z daleka lub dośrodkowaniach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno

Mimo tej przewagi ŁKS-u, w 19. minucie gola zdobyli gospodarze. Podanie z głębi pola dostał Otar Kakabadze, wymienił sobie piłkę z Patrykiem Makuchem, po czym zagrał mu piłkę w szesnastkę. Napastnik chciał uderzyć, ale skiksował. Piłka trafiła jednak do Benjamina Kallmana, który nie zastanawiał się, tylko oddał strzał, a piłka zatrzymała się dopiero w bramce.

Otrząśnięcie się po straconym golu zajęło ełkaesiakom kilka minut, lecz później znów przystąpili do atakowania. Często trafiały im się stałe fragmenty gry po zablokowanych strzałach lub faulach przeciwników popełnianych 25-30 metrów od krakowskiej bramki. Tak upłynęła pierwsza połowa spotkania. W skrócie: grał ŁKS, strzeliła Cracovia.

W drugiej połowie ponownie przewagę optyczną mieli piłkarze trenera Marcina Matysiaka, ale długo nie mogli tego przekuć na bramkę. Dopiero w 70. minucie, gdy w polu karnym miejscowych faulowany był Piotr Janczukowicz, sędzia Marcin Kochanek długo wstrzymywał się z podjęciem decyzji. Ostatecznie po konsultacji z wozem VAR podyktował jedenastkę, a na bramkę zamienił ją Dani Ramirez.

I wtedy do głosu wróciła Cracovia. W 75. minucie po rzucie rożnym dla "Pasów" zrobił się taki kocioł w łódzkim polu karnym, że nie byliśmy w stanie policzyć, ile strzałów zostało zablokowanych. Z tej akcji gol nie padł, ale dwie minuty później - już tak. Na własnej połowie piłkę stracił Ramirez. Wyrósł mu zza pleców Otar Kakabadze. Gruzin przejął piłkę, przebiegł z nią kilka metrów, a zanim dobiegli do niego Mammadow i Guelen, oddał strzał sprzed linii pola karnego i trafił na 2:1.

Przyjezdni zdołali się jeszcze podnieść. Świetną akcję na prawej stronie przeprowadził Michał Mokrzycki, minął Karola Knapa, podał do Kaya Tejana, a Holender przedłużył do podanie do Stipe Juricia. Bośniak uderzył mocno i pokonał Lukasa Hrosso.

Zarówno jedni i drudzy walczyli jeszcze o to, by zdobyć nie jeden, a trzy punkty do ligowej tabeli, ale skończyło się ostatecznie remisem 2:2. ŁKS zbliżył się więc do przedostatniego Ruchu Chorzów na jeden punkt. Cracovia niby uciekła od strefy spadkowej, ale tylko o jedno oczko. Za tydzień łodzianie podejmą Radomiaka Radom, a "Pasy" pojadą do Białegostoku na starcie z Jagiellonią.

Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 (1:0) 
1:0 - Benjamin Kallman 19'
1:1 - Dani Ramirez 73' - z karnego
2:1 - Otar Kakabadze 76'
2:2 - Stipe Jurić 86'

Składy:

Cracovia: Lukas Hrosso - Andreas Skovgaard, Arttu Hoskonen, Eneo Bitri - Otar Kakabadze, Patryk Sokołowski, Karol Knap (89' Takuto Oshima), David Olafsson - Michał Rakoczy (62' Mikkel Maigaard), Benjamin Kallman, Patryk Makuch (89' Filip Rózga).

ŁKS: Dawid Arndt - Kamil Dankowski, Levent Guelen, Rahił Mammadow, Riza Durmisi - Michał Mokrzycki - Piotr Janczukowicz (79' Antoni Młynarczyk), Dani Ramirez, Engjell Hoti (79' Stipe Jurić), Husein Balić (87' Bartosz Szeliga) - Kay Tejan.

Sędziował: Marcin Kochanek (Opole).

Żółte kartki: Sokołowski, Skovgaard, Rakoczy, Hoskonen, Hrosso, trener Zieliński (Cracovia) - Hoti, Janczukowicz (ŁKS).

Widzów: 10 019.

Czytaj też: Oficjalnie: świetna informacja dla kibiców Pogoni. Z pewnością na to czekali

Komentarze (1)
avatar
One Day You May
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Musiałem iść na obiad na miasto i nie obejrzałem drugiej połowy.