Przekroczono granicę. Piłkarz FC Barcelony dostaje pogróżki

WP SportoweFakty / Kuba Duda /  Na zdjęciu: Joao Cancelo
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Joao Cancelo

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów Joao Cancelo otrzymuje skandaliczne wiadomości. - Pojawiają się komentarze, które życzą śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku - tłumaczył zawodnik FC Barcelony.

W tym artykule dowiesz się o:

Sympatycy FC Barcelony na długo zapamiętają rewanżowe spotkanie z Paris Saint-Germain. W pierwszym meczu podopieczni Xaviego odnieśli zwycięstwo 3:2, żeby później zaliczyć bolesną porażkę 1:4. Po czerwonej kartce mistrzowie Hiszpanii nie mieli argumentów.

Pod adresem piłkarzy "Blaugrany" wylała się fala krytyki, natomiast część internautów przekroczyła wszelkie granice. W rozmowie z dziennikarzem stacji "ESPN" Joao Cancelo opowiedział o swoich problemach osobistych.

Portugalczyk wraz ze swoimi najbliższymi w mediach społecznościowych otrzymywał pogróżki. Cancelo uważa, że zachowanie niektórych internautów jest niedopuszczalne.

- Na Instagramie pojawiają się komentarze, które życzą śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku. Nie powiedzieliby mi tego prosto w twarz. W komentarzach piszą, co chcą. Są obraźliwe słowa wobec mojej partnerki, naszej córki i nienarodzonego dziecka - ujawnił.

ZOBACZ WIDEO: 6 lat, a już czaruje. Zobacz, co potrafi syn reprezentanta Polski

Cancelo przyznał, że nie był w stanie zasnąć w nocy po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Zawodnik stara się chronić swoją rodzinę.

- To okrutny świat i trzeba wiedzieć, jak z nim żyć. Wiem, jak to zrobić. Życzenie śmierci to coś bardzo poważnego. My też jesteśmy ludźmi. Jesteśmy równi. Krytykuj moje występy, nie mam nic przeciwko, Nie mów jednak nic o mojej rodzinie - dodał.

Czytaj więcej:
Jest o krok od porozumienia. FC Barcelona celuje w transfer gwiazdy
Są przecieki. W szatni Barcelony doszło do konfrontacji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty